Owoce czarnego bzu zbieramy tylko dojrzałe, fioletowoczarne. Do zupy można wykorzystać owoce suszone lub świeże, całe lub tylko wyciśnięty sok, lepszy wariant bo pozbywamy się pestek. Całe owoce trzeba rozgnieść w naczyniu, sok w domowych warunkach zrobimy przecierają owoce przez sitko, w lesie używam do tego celu bandany. Do soku dolewamy wody i gotujemy, zagęszczamy mąką, nie za dużo, nie chodzi o to żeby ''łycha stała'', to nie kisiel. Dodajemy makaron i gotujmy kilka minut aż zmięknie. Osłodzić do smaku.
Bez cukru, też smaczna, jak tam komu.
OdpowiedzUsuńZaleca się stosować w pełni dojrzałe owoce i unikać pestek (literatura).
Sporo witamin w tym z grupy B. Kto ma niedobór, tym bardziej powinien skosztować. Sezonowa ciekawostka. Pies