czwartek, 11 października 2018

Nasiona pokrzywy zwyczajnej - przyprawa, podpłomyki, nalewka, afrodyzjak.


Pospolita i bardzo niedoceniana. Rośnie nam pod płotem taka fajna, o wszechstronnym zastosowaniu roślina, a my i tak wydajemy pieniądze na chemię. Bo gdy nie nasza roślina i ze sklepu, to na pewno lepsza. Producenci i  sprzedawcy karmią nasz pustymi sloganami, w które chcemy uwierzyć.

Pokrzywę każdy zna, chociaż o jej zastosowaniu już nie wszyscy wiedzą, jeszcze mniej osób korzysta z niej w kuchni lub leczniczo. Nasiona pokrzywy zwyczajnej w przeciwieństwie do liści są mało znane. Niewiele osób wykorzystuje je w kuchni. A powinny nas zainteresować. Są bardzo dobrą, wartościową przyprawą, którą łatwo zebrać. Nasiona możemy dodawać do wszelkich wypieków, sałatek, zup, gulaszów, przetworów warzywnych, jogurtów, twarogów, posypywać nimi kanapki, mięsa itd. Po wymieszaniu z innymi ziołami zebranymi w lesie i solą skomponujemy własną mieszankę przyprawową. Poza tym nasiona pokrzyw mają szereg właściwości zdrowotnych. Zawierają około 30% nienasyconych kwasów tłuszczowych. Wykazują silne działanie przeciwzapalne, przeciwmiażdżycowe, przeciwcukrzycowe, odżywcze, pobudzają regeneracje tkanek, poprawiają krążenie. Zalecane przy zmęczeniu psychicznym i fizycznym oraz wspomagające pracę nerek i wątroby. Substancje zawarte w nasionach pokrzywy korzystnie wpływają na gospodarkę hormonalną organizmu. Wiedzieli już o tym w starożytnej Grecji, gdzie spożywano nasiona w celu zwiększenia aktywności seksualnej obu płci. Wg mnie podobne działanie ma też ziele. W tym roku zrobiłem nalewkę na nasionach pokrzywy, ma jasno oliwkowy kolor, ciekawy smak i delikatny aromat. Pokrzywa, bez względu na postać, w jakiej ją spożywam, działa na mnie zdecydowanie korzystnie :)

Nasiona pokrzywy zbieramy jesienią w pełni dojrzałe, gdy zmienią kolor z zielonego na brązowo-oliwkowy. Trzeba je oczyścić, przesiać na sicie i wysuszyć. Przechowujemy w szczelnym pojemniku.


Nasiona pokrzywy dodane do podpłomyków polepszają ich smak oraz powodują, że są pulchne.

Gdy mam okazję, to zaopatruje się w warzywa na pobliskim bazarze. Urocza ostoja lokalnego folkloru, a co najważniejsze taniej, większy wybór i lepsza jakość niż w sklepach. Jest też tam stoisko z bogatym wyborem przypraw i herbat. Stojąc ostatnio w kolejce niechcący podsłuchałem rozmowę sprzedawczyni z klientką o rzekomej ogromnej szkodliwości picia zielonej herbaty (co śmieszniejsze to miała ją w ofercie). Nie odezwałem się, ale ta rozmowa dała mi dużo do myślenia. Jak łatwo manipulować nieświadomymi ludźmi i jakie głupoty można sprzedać klientowi.

1 komentarz:

  1. Super wpis. A może by tak wykopać korzenie i posadzić w długiej doniczce, cieszyć się koprzywa cały rok? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń