wtorek, 12 lutego 2013

Pieczone kłącza pałki

Lubię to, pieczone w żarze ogniska kłącza pałki są bardzo smaczne, to naprawdę wielki dar Natury dla kogoś, kto chce odżywiać się tym, co oferuje przyroda. Podczas jesiennej wędrówki po Puszczy Solskiej opychałem się pieczonymi korzonkami jakby to był kulinarny rarytas.

W zimie poruszanie się w terenie jak i znalezienie czegokolwiek do jedzenia pod grubą warstwą śniegu i przy zmarzniętym podłożu jest trudne. Choć wybór bardzo ograniczony, to mamy jednak możliwość odżywiania się dzikimi roślinami. Jedną z takich roślin, łatwych do ''namierzenia'' w zimie, jest pałka sp., rośnie w dużych skupiskach, łodygi i uschnięte kwiatostany są bardzo charakterystyczne.

Pałka szerokolistna (Typha latifolia) i pałka wąskolistna (Typha angustifolia) mają takie samo zastosowanie, wszystkie części są jadalne, przez cały rok możliwy jest zbiór, są najłatwiejszym i najważniejszym źródłem pożywienia. Łatwo się o tym przekonać teraz w zimie, w najtrudniejszym okresie do przetrwania dla zwierząt i ludzi.

Preferuje wodę, bagna, miejsca bogate w materię organiczną, które podczas rozkładu wydzielają ciepło, takie miejsca nawet przy największych mrozach nie zamarzają lub pokrywa się tylko z wierzchu cienką warstwą lodu. Ze zwartego podłoża kłącza wykopuję drewnianą kopaczką, z miękkiego wyciągam za liście całą roślinę. Babranie się w błocie, zawłaszcza na mrozie i przy silnym wietrze do przyjemności nie należy. Jeżeli pałki rosną w miejscu podmokłym do którego nie mogę podejść i nie sięgam po nie ręką, to kłącza wyciągam za pomocą długiej tyczki z bocznym odrostem na końcu. Kłącza płuczę w wodzie, obcinam boczne korzonki i dzielę na ok. 20 cm kawałki.

Kłącza pałki są bardzo wartościowym pokarmem, pełne składników odżywczych o czym wspomniałem przy robieniu mąki z suszonych kłączy. Świeże w 100 gramach zawierają w 3-4 g białka, 0,5-1 g tłuszczy i 15-21 g węglowodanów. Są bardzo wydajne, w kilkanaście minut w sprzyjających warunkach można pozyskać ''obiad''. Upieczone kłącza pałki to ok. 100 kcal/100g, to dużo w porównaniu z innymi roślinami, jeszcze korzystniej to wygląda jeżeli uwzględnimy czas i wysiłek włożony w zebranie i przygotowanie roślin. Sposób przygotowania kłączy to pieczenie w żarzę, prymitywna i najprostsza metoda, kilka minut i gotowe. Kłącza kładę blisko płonącego ogniska lub na drobnym żarze, pieczemy powoli tak by nie przypalić i jednocześnie jadalny mączysty rdzeń był upieczony. Gąbczasta osłona rdzenia skurczy się, kolor upieczonych kłączy ciemnożółty do ciemnobrązowego ale nie czarny, jak przypalimy za bardzo to kłącza będą miały ohydny smak. Przed zjedzeniem osłonę usuwamy nożem, kłącza żujemy wypluwając włókna.

Upieczone kłącza pałki są smaczne bez żadnych dodatków, nie trzeba solić, przyprawiać, upieczone smakują dużo lepiej niż surowe czy gotowane, są miękkie, mączyste, lekko słodkawe.  Pierwszy raz jak upiekłem kłącza i spróbowałem to daleki byłem od zachwytu, zjadłem z ciekawości. Ale z czasem doszedłem do wprawy w pieczeniu i gusta się zmieniły, teraz kłącza pałki zjadam ze smakiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz