piątek, 9 maja 2014

''Słowiański gród'' w Wólce Bieleckiej


Dawno, dawno temu,
Za jednym lasem,
Za jedną rzeczką,
Był sobie gród nadwieprzański...


Ciekawa historia grodu, to raz. Po drugie stosunkowo blisko, a po trzecie obejrzałem ten
teledysk zespołu Percival: https://www.youtube.com/watch?v=GT1dZPv99yA
Lubię takie klimaty, wczesne średniowiecze, słowiański gród, pogranicze, przenikanie się różnych kultur. Nie będę przepisywał informacji ze strony, jak ktoś chce to o grodzie więcej można poczytać tutaj: http://www.slowianskigrod.pl/  Skoncentruje się na tym, co wydarzyło się podczas pikniku rodzinnego 1 dnia maja.


Gród, który jest rekonstrukcją wczesnośredniowiecznego grodziska z pobliskiego Klarowa, jego otoczenie, historię, plany na przyszłość oraz grodzianina poznałem już wcześniej. Teraz pojechałem poznać pozostałych członków załogi oraz zobaczyć jak jest na pokazach. Impreza trwała krótko, zaczęła się o godz. 16.00
od zwiedzania grodu, podgrodzia mieszkalnego, umocnień, miejsca kultu Świętowita. Dla zwiedzających przygotowany był posiłek - zupa z pokrzyw i soczewica. Mogli on zobaczyć jak wybija się monety, narzędzia kościane i krzemienne ''łowców reniferów'', postrzelać z łuku czy spróbować swoich sił w krzesaniu ognia. Odbył się pokaz uzbrojenia wojów, ich możliwości  oraz inscenizacja walki, mała Zuzia okazała się najsilniejsza :)
Zarówno dorośli jak i najmłodsi aktywnie mogli uczestniczyć w przygotowanych licznych atrakcjach. Plenerowe widowisko, dawne tańce przy ciekawej muzyce oraz na koniec tańce z ogniem, które przed zmrokiem zakończyły imprezę.

Wieczorem, po wszystkim, jeszcze chwilę posiedziałem z innymi przy ognisku, omówienie wrażeń i tego, co się wydarzyło. Krótko co prawda trwało to pierwsze spotkanie, ale bardzo mi się spodobało, zwłaszcza zaangażowanie ekipy grodu. Nie wszyscy przyjechali i nie wszystko można było zobaczyć spośród bogatej oferty. Jestem jednak zadowolony z tego wyjazdu, widzę duże możliwości rozwoju grodu. Miejsce ciche, odsunięte od hałaśliwych dróg i zabudowań. Czysta woda, powietrze i ziemia, gdzie można zobaczyć bociana przelatującego nad grodem i posłuchać wieczornego koncertu żab. Żałuję, że nie mogłem zostać na noc gdyż następnego dnia rano musiałem być już na pokazach w Krzemionkach. Mam nadzieję, że następnym razem zagoszczę na dłużej, będę mógł posiedzieć do późna w nocy przy ognisku, razem z innymi przy wspólnej rozmowie i biesiadzie napiwszy się miodu pitnego, zmęczony ale szczęśliwy, po dniu bogatym we wrażenia, zasnąć na posłaniu ze słomy przykryty baranicą w jednej z ziemianek.
Eh, jak bardzo smakuje mi takie życie... Ja tam jeszcze wrócę!

Zdjęcia: https://picasaweb.google.com/101961305466505913296/1MajaSOwianskiGrodWWolceBieleckiej#
Filmik lokalnej TV: https://www.youtube.com/watch?v=ZCEXtopDOzM

2 komentarze:

  1. Dzięki wielkie Mr. Wilson za Twoje relacje z różnych spotkań i imprez - za wszystkie, które tu zamieszczasz, w ogóle to lubię klimat Twojego bloga. Dzięki i oby nie zabrakło Ci zapału twórczego.
    Pozdrawiam Góral.
    Trafiłem na taki film na YouTube http://youtu.be/Whwh5VuPTtw może nie oglądałeś ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję.
    Oczywiście oglądałem :)

    OdpowiedzUsuń