sobota, 8 lipca 2017

Kuchnia survivalowa. Bez ekwipunku. Gotowanie w terenie - książka


Od kilku miesięcy, razem z Katarzyną Mikulską, intensywnie pracujemy nad książką, a w zasadzie dwiema, dla wydawnictwa Pascal. Nakładem tego wydawnictwa powstaje seria z cyklu survivalowe sztuczki. Do tej pory ukazały się: ''Przygotowani przetrwają. Survival miejski'' Pawła Frankowskiego, ''Survivalowe sztuczki'' autorstwa Pawła Frankowskiego i Witolda Rajcherta oraz ''Terenowa apteczka ziołowa'' Bartosza Jemioły. Nasza książka dotyczy gotowania w terenie bez garów i jest podzielona na dwie części. W pierwszej, która już jest w księgarniach, przybliżamy techniki kulinarne z epoki kamienia. Nawiązujemy w jaki sposób można je wykorzystać dzisiaj. Zaczniemy od sposobów najprostszych, a skończymy na tych bardziej wymagających. Opowiemy o technikach pieczenia w żarze oraz z wykorzystaniem kamieni  - dół ziemny, misa gliniana, gotowanie, prażenie. Gotować będziemy bezpośrednio na ognisku lub w naczyniach wykonanych z surowców dostępnych w lesie: liści, kory, drewna, kamieni, gliny. Wykorzystamy sezonowe dzikie rośliny jadalne, grzyby, ryby, robaki, owady i mięso zwierząt łownych. Wytłumaczymy, w jaki sposób je pozyskać i użyć w potrawach, by wydobyć z nich najlepszy smak. Jak już wspomniałem, jest to kuchnia bez ekwipunku, a więc nie korzystamy z metalowych naczyń. Podpowiemy za to, w jaki sposób je zastąpić i z czego zrobić. Zamienimy zwykłe kamienie w moździerz, patelnię lub żarna. Będzie o tym jak zrobić naczynia z kory, w których można gotować. Poza tym o wypalaniu drewnianych misek, kubków i łyżek. Będzie o podpłomykach, ale już o kiełbasce na patyku nie, gdyż ze sobą zabieramy tylko mąkę, sól i mięso (dziczyznę). Pozostałe składniki naszych potraw znajdziemy w lesie. Prócz podstawowych informacji w jaki sposób bezpiecznie rozpalić ognisko, jakie drewno daje dużo żaru są też przedstawione dwie stare techniki niecenia ognia przez pocieranie, łuk ogniowy i świder ręczny.

W drugiej książce będzie ambitniej, odkryjemy tajniki pieczenia w glinie, piecu glinianym i wędzenia. Nie zabraknie inspirujących przepisów. Prócz smakowitych pieczonych i wędzonych ryb, mięs czy owoców będzie również leśna pizza, chleb z żołędziowej mąki oraz bułeczki z nadzieniem owocowym. Pokażemy jak zrobić gliniany spodek i klosz. Z jakich roślin zrobić mąkę, a z jakich kawę. Nie zabraknie technik ogniowych, krzesiwa tradycyjnego i syntetycznego.

To tylko część informacji, które znajdziecie w naszych książkach. Uzupełnione są one o rysunki, zdjęcia oraz odesłania do wideo porad. Do każdej książki dołączone są też praktyczne gadżety. Zachęcam do zapoznania się z treścią książki.

5 komentarzy:

  1. Mam, przeczytałem i polecam. Szkoda tylko że fotki nie mogły być w treści książki, a nie przy końcu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. W książce wspominałeś o wyzwaniu 300 km w 10 dni bez ekwipunku. Bardzo mnie to ciekawi, ponieważ taka przygoda, to chyba kwintesencja sprawdzenia się w survivalu. Na blogu nie mogłem znaleźć o tym wpisu. Odpisywałeś gdzieś swoje przeżycia?

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Tak, na blogu. Wpis z 30.9.2015 tytuł - ''10'' Link: http://bushcraftwilson.blogspot.com/2015/09/10-ja-wychodze.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki za odpowiedź. Zmyliła mnie informacja, w książce, że było to w 2016.

      Usuń
  4. Wszyscy mają książkę W&K, mam i ja!
    Bez: hej, hej, pierd.
    Nie tyle do autorów, co do wydawnictwa. Parę kartek BEZ TREŚCI, można by było, naprawdę opuścić w przyszłym wydaniu cz. 1. (co najmniej 5, czyli 10 stron). Bez ingerencji w treść wyd. 1
    Będzie mniej zużytego niepotrzebnie papieru (ekologia) i książka powinna wówczas być tańsza.
    To moja subiektywna, uczciwa ocena (powiedzmy, że coś tam wiem, jeśli mowa o składzie itd). Aby publicznie oceniać treść wypadało by coś w tej tematyce też publikować. Jestem praktykiem, bez publikacji, dlatego odniosę się jedynie do spraw technicznych. Zdjęcia mogły by być zamiast tych pustych stron większe (jeśli miała by być zachowana cena). Ogólne moje wrażenie co do treści jest pozytywne, treść odpowiada tytułowi. Myślę, że kolejne wydanie będzie pozbawione tych wad i dodane treści, bez zwiększania liczby stron. Pies

    OdpowiedzUsuń