czwartek, 20 sierpnia 2020

Rdza i płatki kosmetyczne - ogień z rolowania


Wariant techniki Rudiger roll, w której użyłem bawełny i rdzy. Bawełniane płatki kosmetyczne rozwarstwiłem i ułożyłem, tak by na siebie częściowo zachodziły. 

 

Rdzę zeskrobałem z rury wydechowej starego ciągnika Ursus C360. Poprószyłem rdzą płatki i zwinąłem w cygaro. Wstępnie w dłoniach, później między dwoma kawałkami drewna do uzyskania zwięzłej struktury. Ułożyłem zwiniętą bawełnę na desce i przeciągałem fragmentem drewnianej belki lekko dociskając. 

 

Gdy płatki bawełny zostały mocno ściśnięte zwiększyłem szybkość i docisk. Po niecałej minucie rolowania z cygara zaczął wydzielać się dym. 

 

Rdza w połączeniu z bawełną działa bardzo dobrze. Dysponując tymi materiałami w sposób łatwy i szybki techniką rolowania można uzyskać ogień.

8 komentarzy:

  1. Witam, techniki rolowania JESZCZE nie próbowałem. A widzę że bardzo "prosty" i ciekawy sposób na uzyskanie ognia. Pozdrawia Marcin

    OdpowiedzUsuń
  2. Foarte interesant ,chiar nu am stiut.Salutrari.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak trzymać. Prawie w ogóle w polskim internecie nie ma takich danych o tej technice.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak trzymać. Prawie nie ma w ogóle tego tematu na polskim internecie.

    OdpowiedzUsuń
  5. "(...)sposób łatwy i szybki techniką rolowania można uzyskać ogień."
    Taa. Jak się jest Magiem Ognia z gildii Magii i Czarodziejstwa Bushcraftu pod prefekturą Mistrza Wilsona to może i łatwe to i szybkie :) Próbowałem. Jeszcze mnie ramiona bolą jak se o tym przypomnę. Ale polecam wszystkim własne ćwiczenia. Zwłaszcza z nadmanganianem. Bywa wybuchowo.

    p.s. Katamaran WYPAS :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojtam ojtam ;) Szybki i łatwy w porównaniu do np. łuku ogniowego czy świdra. Bywa wybuchowo dlatego wolę rdzę, więcej spokoju ;) Dziękuję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy mogę prosić o wiadomość w sprawie kuksy na e mail? edytamikus@gmail.com. Są przepiękne, chciałabym zakupić jeśli jest możliwość:) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejna ciekawostka dla pasjonatów, nie do lasu/w teren. Po pierwsze, gdzie ja Ci Wilsonie ciągnik w lecie znajdę :-). Po drugie, nie jestem stolarzem, więc z rosnących drzew deski i belki nie zrobię :-). Po trzecie lalusiem/gejem, NIE jestem i płatków kosmetycznych w ogóle nie używam.
    Niedoszłemu "piromanowi" (w komentarzu), spuchły buły na dodatek, to gdzie mi tam szaraczkowi ... .
    Nie życiowa metoda. Wspomniany natomiast został nadmanganian, równie mało dostępny (apteki) jak rdza w lesie. Zamiast tych wszystkich cudów, zapałki lub zapalniczka na start.
    O hubkach było, ale nie przypominam sobie nic o podpałkach i porównaniu ich. Fakt, tak zwykłe i prozaiczne, że "nie umywa się" do utrudniania sobie otrzymywania ognia w lesie. Otwarty ogień = pożar, przy łuku ogniowym 50% spada szansa, a przy waciku o 80% :-). Gdzie jest ten dyrektor LP? !!! Ach, zmieniają przy korycie ... . I tak Wilson Polskiego Leśnego Nobla nie dostanie :-(
    Należę do troszkę innej gildii.
    Master zabronił używania JEGO imienia i zakon zabrania popularyzowania skutecznych metod niecenia ognia. Po pierwsze miłość do ojczystej przyrody!
    Metody Wilsona zmniejszają prawdopodobieństwo wywołania pożaru, zatem jest pożyteczny dla przyrody :-) Liczba zniechęconych popaprańców zaiste zmniejsza się, zatem zasługi Wilsonowe rosną. Dodatkowo przeniósł się nad rzekę, gdzie wody do gaszenia opór. Nagroda Jego WIELKĄ będzie. Pies

    OdpowiedzUsuń