Naciągany ten świder, ale niech będzie. To dla tych, którzy chcą szybko i łatwo uzyskać ogień, połączenie technik pierwotnych ze współczesnymi. Tradycyjne drewno i nowoczesna chemia.
Tak łatwe do wykonania, że w zasadzenie nie ma o czy pisać. Mieszaninę nadmanganianu potasu z cukrem zmieszane objętościowo w proporcji 2:1 wysypujemy na płaską powierzchnię i energicznie pocieramy patykiem. Efekt jak poniżej.
Ważna uwaga, nadmanganian potasu i cukier przechowujemy osobno! Nie robimy mieszaniny na zapas, bo może się to źle skończyć.
Sorry, łatwiej się już nie da :)
Można też kamieniem o kamień, tak jak w moździerzu. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Staszek
Dziękuję. Przyda się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również.
Napisz może wyraźnie, że należy oba składniki przenosić oddzielnie,
OdpowiedzUsuńaby komuś nie przyszło do głowy gotowej mieszaniny w plecaku nosić,
bo sobie może zrobić kuku lub chałupę spalić.
Mr.Bogus
Słuszna uwaga, dopiszę.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Ta kwestia bezpieczeństwa, wcale NIE JEST PRZESADZONA. Substancje łączymy dopiero na miejscu. Prościej się DA. Nie będę rozpowszechniał wiedzy, z której inni mogą źle skorzystać.
OdpowiedzUsuńJeśli nie techniki pierwotne (łuk, krzesiwo) to zapalniczka, zapałki (dla odmiany sztormowe, westernowe) a kuku ograniczymy do minimum.
Bezpieczeństwo, prostota, niezawodność. Wynalazki trzeba jednak rozsądnie propagować. Napiszę tylko, że odrobinka samego czystego nadmanganianu też przyspieszy rozniecenie ognia, nie tak efektownie oczywiście jak w mieszaninie z cukrem, ale jednak. Pies