Kłącza łączenia baldaszkowego zbiera się późną jesienią, zanim odumrą łodygi i podniesie się poziom wody w rzece. Czasem jeśli warunki na to pozwalają i znamy miejsce jego występowania możemy wykopywać kłącza w zimie, aż do wczesnej wiosny. Kłącza są wartościowym pożywieniem, zawierają 5-10% białek i ok. 33% węglowodanów (głównie skrobia).


Z kłączy w łatwy sposób przygotowuje się dobrej jakości mąkę. Kłącza po wyciągnięciu z mulistego podłoża trzeba opłukać w czystej wodzie, oczyścić nożem z łodyg, odrostów i oskrobać z wierzchniej warstwy tak, by pozostał tylko biały rdzeń. Kroimy na małe kawałki i suszymy. Dobrze wysuszone kłącza powinny nie stracić barwy i przełamywać się z suchym trzaskiem. Mielimy na kamieniach, w warunkach domowych np. w młynku do kawy.
Z 5 kilogramów świeżych kłączy otrzymujemy ok. 1 kg mąki. W smaku podobna do razowej mąki pszennej, jest kleista. Używa się jej z dodatkiem 20-30% innych mąk do pieczenia chleba, podpłomyków, ciasteczek. Większe ilości mają właściwości przeczyszczające.
Według moich doświadczeń jest to najlepsza mąka z dzikich roślin jaką w naszych warunkach można zrobić. Nie trzeba ługować tak jak żołędzie i nie ma tyle włókien co kłącza pałki wodnej. Minusem jest rzadsze wstępowanie łączenia niż pałki czy dębu.
Więcej o tej ciekawej roślince w kolejnym wpisie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz