wtorek, 16 stycznia 2018

Groty strzał z bieszczadzkiego rogowca menilitowego


Za każdym razem wracając z Bieszczad dźwigam jakieś suweniry. Rogowiec w Bieszczadach znalazłem przypadkiem wędrując brzegiem potoku. Czarne bryły tej skały wyróżniały się spośród jasnych łupków. Początkowo błędnie sądziłem, że jest to radiolaryt. W sumie jedno i drugie to skała krzemionkowa z tym, że pod względem właściwości rogowiec jest bardziej kruchy. Oprócz zastosowania krzemieniarskiego świetnie nadaje się też do krzesania iskier krzesiwem tradycyjnym.

W czasach historycznych rogowiec pochodzący z terenu Bieszczad był rzadko wykorzystywany i stąd znaleziska wyrobów są nieliczne. Góry były zbyt mało atrakcyjne dla rolników i pasterzy. Nie oznacza to jednak, że ten obszar był bezludny. W tamtym roku znalazłem informację, że po raz kolejny na Połoninie Wetlińskiej znaleziono grot strzały wykonany z lokalnego rogowca. Jego kształt jest typowy dla kultury ceramiki sznurowej. Świadczy to o ekspansji człowieka w tej części Bieszczadów w późnym neolicie i wczesnej epoce brązu.


Bieszczadzki rogowiec menilitowy ładnie się prezentuje, czarny, połyskliwy. Gorzej jest z jego przydatnością do łupania. Chociaż bardzo dobrze się łupie, to jest też kruchy. Jego bryły są mocno spękane, niejednorodne, z uwarstwieniami i wtrąceniami. Trudno znaleźć fragment surowca nadający się do obróbki. Pomimo trudności jaki sprawia łupanie w nim sprawia mi dużą satysfakcję. Z kilku brył udało mi się wykonać niewielki nóż, jedno większe ostrze, drapacz i kilka grotów strzał.

2 komentarze: