niedziela, 15 kwietnia 2018
Pędy chmielu, jedno z najdroższych dzikich warzyw na świecie
Wyszukana i zarazem bardzo droga kuchnia. Młode pędy chmielu są nie lada przysmakiem w Belgi, Anglii czy Francji. Za kilogram tego rarytasu trzeba zapłacić nawet 1000 Euro/kg (The Guardian 15.04.2015 ). Czy zatem pędy chmielu to kuchnia wyłącznie dla bogatych? Nie, w naszych lasach tego pełno. Chmiel jest bardzo ekspansywny, bywa traktowany jak chwast. Darmo szukać na straganie, w sklepie z zieleniną czy nawet w restauracji. Nie spotkałem nikogo kto by je zbierał. Chcecie spróbować tego delikatesu? To zachęcam by przejść się do lasu.
Pod koniec marca lub na początku kwietnia zaczyna się okres zbioru pędów chmielu. Trwa kilka tygodni, w maju stają się bardziej włókniste, lekko gorzkawe i mniej smaczne. Te pierwsze są najsmaczniejsze. Schowane jeszcze pod ściółką, białe, miękkie i soczyste. Są kruche i dlatego trzeba je ostrożnie odsłonić. Spróbujcie nazbierać białych pędów chmielu na danie, a wtedy zrozumiecie skąd taka wysoka cena. Późniejsze, zielone pędy dużo łatwiej się zbiera, nie są już tak delikatne, ale też smaczne.
Białe pędy chmielu można spożywać na surowo, np. w sałatce. Mają delikatny smak podobny do groszku. Pędy chmielu, z uwagi na podobieństwo, nazywane są dzikimi szparagami. I w podobny sposób się je przyrządza. Dobrze smakują ugotowane i polane odrobiną masła. Gotujemy krótko, 3-5 minut w lekko osolonej wodzie. Podajemy gorące. Najczęściej pędy chmielu podawane są z rożnego rodzaju sosami. Najprostszy przygotowany z odrobiny octu, oleju i soli. Typowy dla nich jest sos holenderski. Sos paprykowy lub serowy również do nich pasuje.
Młode białe pędy chmielu z sosem paprykowym
Pędy gotujemy przez 5 minut w wodzie. Czerwoną paprykę opalić, obrać ze skórki. Pokroić na kawałki, dolać wody i kilka minut pogotować. Zmiksować, dodać śmietanę 30%, zrobić jednolity sos. Podawać na ciepło. Całość przyprawić pieprzem i solą.
Zielone pędy chmielu z sosem serowym
Chcecie zielone, to macie zielone :) Młode pędy chmielu gotujemy 10 minut w osolonej wodzie (aż zmiękną). Odsączamy. W osobnym naczyniu przygotowujemy sos. Roztopić masło, pokruszyć ser (ja użyłem pleśniowego gorgonzoli). Kiedy ser się roztopi dodać śmietankę 30%, odrobinę białego wina, posiekane orzechy włoskie, pieprz, dokładnie wymieszać. Ugotowane pędy chmielu wykładamy na talerz i polewamy sosem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak nie masz chmielu w swoim ogrodzie a szukasz go w lesie to musisz zapamiętać jesienią gdzie rośnie.Bo jak inaczej go znaleźć teraz ? Zwłaszcza te najmłodsze pędy ?
OdpowiedzUsuńPo uschniętych zeszłorocznych pędach.
OdpowiedzUsuńI am really inspired along with your writing skills as smartly
OdpowiedzUsuńas with the layout for your weblog. Is this a paid topic
or did you modify it your self? Either way keep up the nice high
quality writing, it's rare to look a great blog like this one nowadays..
Niestety bardzo mało chmielu rośnie w mojej okolicy, ale coś się udało uzbierać. Borze zielony jakie to dobre! Dzięki za cynk :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie jestem laikiem te zielone to końcówki gałązek A białe w ziemi kiełkują? Z góry dziękuję za info
UsuńTak.
UsuńJestem plantatorem chmielu. Jak ktos zainteresowany kupnem młodych pędów to proszę o info.
OdpowiedzUsuńPoproszę kontakt :)
UsuńGdzie ich szukać?
OdpowiedzUsuńTam gdzie rośnie chmiel, w lesie, nad rzeką.
OdpowiedzUsuńA ja mam szczęście! Kupiliśmy domek i piękna karpa rośnie koło szopki na drewno.
OdpowiedzUsuńAha! Wszyscy sąsiedzi są zdziwieni jak mówimy że czekamy na pierwszy zbiór a po nim na wyżerkę.
Dziękuję mam na działce. Przepisy wyprobuje
OdpowiedzUsuńWWWOOOOWWWWWWWWWWW!!!
OdpowiedzUsuńspróbowałem i serio pyszne.
dzięki za cynk, bo piszę prezentację na temat lasu, i chciałem podać ciekawe potrawy z dzikich ,,Chwastów''.
Właśnie kilo zebraliśmy, będzie uczta
OdpowiedzUsuńSą super
OdpowiedzUsuńWidzę, chmiel cieszy się nie mniejszym zainteresowaniem jak złocisty napój na bazie jego szyszek!
UsuńTeż lubię to dzikie jedzonko i często jadam surowe w marszu, gdy przygodnie znajduję wiosną.
Jak się zachciewa rarytasów, to trzeba czasem przystanąć i popatrzeć w górę a nie tylko pod nogi i na boki. Pies