środa, 16 października 2019

Weekendowe szkolenie w mazowieckich lasach.


 "Głupiec myśli, że ma dość rozumu; mędrzec wie, jak wiele mu brakuje" William Shakespeare

Rozwój wymaga działania, wymiany doświadczeń. Gdybym schował się w lesie i robił wszystko w pojedynkę, nigdy bym nie osiągnął obecnego poziomu. Bez wsparcia znajomych niektóre projekty byłyby niemożliwe do zrealizowania. Są książki, artykuły, filmy itd., ale najefektywniej nauka przychodzi w grupie, na różnego typu szkoleniach tematycznych. To najbardziej wartościowa forma nauki. To dlatego jeżdżę na różne szkolenia. Na nich można się wiele nowego nauczyć, niezależnie z której strony ławki usiądziemy.

W ubiegły weekend, razem z Olkiem i Mirkiem ze Stowarzyszenia Polska Szkoła Surwiwalu Grupa ''Śląsk'', poprowadziłem szkolenie w Ponurzycy niedaleko Warszawy. Miejscówka i okolica bardzo sympatyczna, spokojna, z zapleczem i wszystkim, co potrzebne jest do prowadzenia szkoleń. Wiata, miejsce ogniskowe, studnia z żurawiem, las i skrawek łąki.



Poprowadziliśmy weekendowe warsztaty, w trakcie których można było dowiedzieć się jak odpocząć w lesie. Nauczyć jak zorganizować i co jest potrzebne by zapewnić przyjemny wypoczynek. Jakie umiejętności temu służą. Wszystkich istotnych tematów oczywiście przez tak krótki czas nie udało się poruszyć, ale i tak było tego dużo. Były warsztaty z budowania schronień awaryjnych z foli NRC, pozyskania i uzdatniania wody, obozowej kuchni, rozniecania ognia różnymi technikami, przydatne węzły, elementy pierwszej pomocy, ostrzenie oraz bezpieczna praca nożem, obozowa kuchnia i dbanie o higienę. Nie mniej ciekawe były warsztaty z wykorzystania śmieci do zrobienia użytecznych narzędzi oraz obozowa kuchnia. Na spacerze można było się nauczyć rozpoznawania i wykorzystania dzikich roślin i grzybów. Ze zbiorów uczestnicy przygotowali sałatkę, dżem i herbatę. W sobotę na śniadanie były podpłomyki z dżemami z dzikich roślin jadalnych i ogromny kocioł kawy :) Na obiad kociołek warzywny, pieczone w dole ziemnym mięso oraz smażony topinambur. Trafiliśmy też na wysyp grzybów. Można było spróbować kotletów z purchawek i grzybowego sosu. Dużo czasu zajęły rozmowy, wymiany doświadczeń i poglądów. Bardzo istotnym elementem szklenia była leśna etyka, poszanowanie przyrody i nie pozostawianie po sobie śladów.

Myślimy już nad kolejnymi warsztatami. Informacje będziemy zamieszczać na fb, w tym na mojej stronie. O tym chyba zapomniałem poinformować? Znajdziecie na fb wpisując nazwę taką samą jak bloga. Na niej relacjonuję bieżące wydarzenia ze swej leśnej działalności. Zapraszam.

Przydatne linki: Stowarzyszenie Polska Szkoła Surwiwalu Grupa ''Śląsk'' 
Moja strona: Mr. Wilson bushcraft
Strona Maćka: Uzależniony od ruchu

Poniżej garść zdjęć, których autorem jest Maciej Żmijewski.
 

2 komentarze:

  1. Serwus, super sprawa i jest buff bushcraftowego wielki za to plus 👍🏻 świetna robotę robisz/robicie Tylko się od was uczyć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej

    OdpowiedzUsuń