Najbardziej popularna technika produkcji dziegciu opiera się na wykorzystaniu dwóch naczyń. Dawniej ceramicznych, obecnie łatwiej będzie nam zdobyć metalowe. Potrzebna nam będzie jedna duża puszka na brzozową korę, z dopasowaną pokrywką i druga mniejsza, w której zbierze się dziegieć. To najlepszy sposób. Mniejszą puszkę można zastąpić słoikiem, ale istnieje ryzyko że pod wpływem wysokiej temperatury pęknie, a jego zawartość wycieknie do podłoża. W dużej puszce z korą w dnie po środku robimy otwór, przez który dziegieć będzie ściekał do mniejszego pojemnika.
Z braku dużej puszki z pokrywką można użyć np. starego garnka do gotowania. Za pokrywkę będzie robił fragment blachy o wymiarach nieco większych od średnicy tego garnka. Wówczas w blasze trzeba zrobić niewielkie zagłębienie z otworem pośrodku. Jeśli i tego nie znajdziemy, to do zrobienia niewielkiej ilości dziegciu wystarczą nam dwie puszki po piwie.
Zbierz korę z martwych brzóz. Wypełnij szczelnie dużą puszkę korą, paski ułożone pionowo, tak jak jest to widoczne na zdjęciu.
Kopiemy w podłożu zagłębienie, krawędź pojemnika na dziegieć powinien był mniej więcej na poziomie podłoża lub nieznacznie niżej. Wkopujemy naczynie, w którym zbierał się będzie dziegieć. Uważajmy, by do środka nie dostały piasek czy ściółka, gdyż zanieczyszczą nam otrzymany dziegieć. Na nim stawiamy dużą puszkę z brzozowa korą i zakrywamy. Na górze warto położyć kamień, który dociąży lekką puszkę. W drugim wariancie naczynie na dziegieć przykrywamy fragmentem blachy i na tym ustawiamy garnek z brzozową korą dnem do góry. Brzegi dokładnie obsypujemy piaskiem lub uszczelniamy rozrobioną gliną. Naczynie z korą musi być stabilne, nie może się zsunąć czy przewrócić podczas wypału.
Wyciągamy z podłoża pojemnik z dziegciem. Ciekłą, lepką maź o czarnobrunatnym kolorze i charakterystycznym zapachu. Ilość otrzymanego dziegciu zależy od jakości kory oraz warunków destylacji.
Z braku dużej puszki z pokrywką można użyć np. starego garnka do gotowania. Za pokrywkę będzie robił fragment blachy o wymiarach nieco większych od średnicy tego garnka. Wówczas w blasze trzeba zrobić niewielkie zagłębienie z otworem pośrodku. Jeśli i tego nie znajdziemy, to do zrobienia niewielkiej ilości dziegciu wystarczą nam dwie puszki po piwie.
Zbierz korę z martwych brzóz. Wypełnij szczelnie dużą puszkę korą, paski ułożone pionowo, tak jak jest to widoczne na zdjęciu.
Kopiemy w podłożu zagłębienie, krawędź pojemnika na dziegieć powinien był mniej więcej na poziomie podłoża lub nieznacznie niżej. Wkopujemy naczynie, w którym zbierał się będzie dziegieć. Uważajmy, by do środka nie dostały piasek czy ściółka, gdyż zanieczyszczą nam otrzymany dziegieć. Na nim stawiamy dużą puszkę z brzozowa korą i zakrywamy. Na górze warto położyć kamień, który dociąży lekką puszkę. W drugim wariancie naczynie na dziegieć przykrywamy fragmentem blachy i na tym ustawiamy garnek z brzozową korą dnem do góry. Brzegi dokładnie obsypujemy piaskiem lub uszczelniamy rozrobioną gliną. Naczynie z korą musi być stabilne, nie może się zsunąć czy przewrócić podczas wypału.
Puszkę z korą obkładamy suchymi gałęziami i podpalamy. Ogień nie musi być duży, ale powinien otaczać puszkę ze wszystkich stron. W zależności ilości brzozowej kory podtrzymujemy ogień od 1-3 godzin. Jeśli nie jesteśmy pewni czy dziegieć już się skroplił to dla pewności potrzymajmy dłużej.
Pozwólmy aby ogień samoistnie wygasł i nasz zestaw do produkcji dziegciu ostygł. Zgarniamy resztki popiołu i uszczelnienia z puszek. Aby uniknąć poparzenia prace te bezpieczniej jest przeprowadzić w rękawicach. Pojemnik z dziegciem wkopany w ziemie stygnie bardzo długo. Zdejmujemy górne naczynie, w której znajdowała się brzozowa kora. Ostrożnie, aby do pojemnika z dziegciem nie dostały się zanieczyszczenia. Sprawdzamy jak wyglądają pozostałości kory. Przy prawidłowo przeprowadzonym procesie kora będzie zwęglona bez pozostałości dziegciu.
Jeśli potrzebujemy zagęszczonego dziegciu to musimy odparować lotne substancje powoli gotując na małym ogniu.
Zmniejszy swoją pierwotną objętość i będzie bardziej lepki. Nie można dopuścić do zapłonu. Co jakiś czas zanurz koniec patyka w dziegciu, gdy ostygnie sprawdź czy osiągnął pożądaną przez ciebie lepkość.
Dziękuję za wskazówki, napisz proszę do czego będziesz wykorzystywał dziegieć. Pozdrawiam Tomek.
OdpowiedzUsuńWitam ponownie moje pytanie z przed chwili jest nie aktualne bo dwa posty niżej opisałeś wszystko o dziegciu i doczytałem teraz przepraszam za moją nieuwagę.
OdpowiedzUsuńTomek.
Potrzebuję bardzo dziegciu sosnowego jak go zdobyć
OdpowiedzUsuńNie wiem? Dziegieć robi się tylko z kory brzozy.
OdpowiedzUsuńDziegieć to jest pojęcie ogólne. Odnosi się do produktów suchej destylacji (piroliza) drewna lub kory. W przypadku Wilsona, jest to dziegieć brzozowy (Pix Betulae / Pyroleum Betulae).
OdpowiedzUsuńAle jest kilka innych dziegci oraz tzw. mieszany. Popularne są jeszcze: sosnowy i bukowy. Dawniej wytwarzany w dużych ilościach i o znaczeniu strategicznym. Obecnie w niewielkich ilościach do celów medycznych, kosmetycznych, w weterynarii.
Sprzedają, trza poszukać (dla pytających). Pies