poniedziałek, 29 maja 2023

Bulwki ziarnopłonu wiosennego zwane dziką pszenicą


Ziarnopłon wiosenny (Ficaria verna), roślina wieloletnia z rodziny jaskrowatych. W Polsce pospolita, zajmuje siedliska żyzne leśne, najczęściej nad brzegami rzek, strumieni, źródliskami, w grądach i łęgach. Tworzy całe łany. Wczesną wiosną przed kwitnieniem jadalne są młode liście ziarnopłonu. Na surowo lub gotowane jak zielenina. Jeden z moich ulubionych składników sałatek. Bardzo smaczne, zawierają dużo witaminy C. Uwaga! Cała roślina w okresie kwitnienia jest lekko trująca! Wzrasta wtedy udział protoanemoniny - substancji trującej występującej we wszystkich jaskrowatych. Ostry, piekący smak rośliny jest sygnałem, że nie należy jej spożywać. 

Jadalne są również bulwki korzeniowe o maczugowatym kształcie oraz drobniejsze bulwki łodygowe.


W starożytności, ze względu na podobieństwo małych bulwek łodygowych do ziarniaków pszenicy, roślina nazywana dziką pszenicą. Po obumarciu liści leżą one na ziemi. Masowe wytwarzanie i gromadzenie się bulwek na powierzchni gleby po obfitych wiosennych deszczach nazywane było na naszych ziemiach pszennym deszczem. Spożywane przez człowieka już w mezolicie.  Zbieramy je jednak dopiero pod koniec maja, gdy roślina przechodzi w stan spoczynku (liście żółkną i zamierają). 


Zbiór jest łatwy, bulwki korzeniowe są płytko pod powierzchnią gleby. W kopaniu pomagam sobie zaostrzonym patykiem lub drewnianą kopaczką. 


Ze względu na małe rozmiary bulwek wydajność jest jednak mała. Przygotowanie większej porcji bulwek ziarnopłonu może potrwać kilka godzin. Zbiory dokładnie płuczę w czystej wodzie. Bulwki możemy gotować, piec lub smażyć. Bogate w skrobię, mączyste i sycące. Najczęściej przygotowuję je gotując 15-20 minut, odlewam wodę i lekko solę. Bardzo smaczne. 


Co roku zbieram liście i bulwki ziarnopłonu. To, że małe, nie ma dla mnie znaczenia. Zamiast gapić się w TV lub komórkę, wolę wcielić się mezolitycznego łowcę-zbieracza. Wszystkiego dzikiego :)

sobota, 6 maja 2023

Ziołowe chlebki pieczone na patyku oraz wojskowej menażce LWP. Koktajl i twaróg z bluszczykiem kurdybankiem.


Na wiosnę zbieram ziele bluszczyku kurdybanka, który o tej porze ma delikatny smak i zapach. To już u mnie tradycja. Aromatyczna, ziołowa nuta bluszczyku wspaniale smakuje w wypiekach, np. ziołowych chlebkach. Równie smaczny jest ziołowy koktajl czy twaróg z bluszczykiem. 


Skubię tylko młode końcówki łodyg bluszczyku z listkami. 


Drobno siekam. Do naczynia wsypuję mąkę,  proszek do pieczenia, sól, dodaję odrobinę masła i dużo posiekanego bluszczyku. Dokładnie mieszam wszystkie składniki. Wlewam wodę i zagniatam miękkie ciasto. Dzielę na porcje. Rozwałkowuję dłońmi każdy kawałek ciasta na długi sznurek. Przyklejam jeden koniec do patyka, a następnie owijam. Chlebki piekę nad żarem. 

                           

Jedna porcję ciasta zostawiłem na koniec i upiekłem ziołowy chlebek w woskowej menażce LWP. Ciasto ułożyłem na kawałku puszki aluminiowej. 


Włożyłem do środka menażki i złożyłem. Rozgarnąłem żar na boki, na środku umieściłem menażkę i zasypałem żarem. Piekłem około 40 minut. 


Chlebki wyszły doskonale wypieczone, aromatyczne i smaczne. Polecam sprawdzić :)