Żagwiak łuskowaty (Cerioporus squamosus) - gatunek grzybów należący do rodziny żagwiowatych, dołączył do mojej listy grzybów-hubek. Grzyb, który zbieram od dawna ale w celach kulinarnych. Młode owocniki są jadalne, pojawiają się wczesną wiosną.
W ubiegłym roku zebrałem dojrzałe, bardzo duże owocniki rosnące na klonie i odciąłem trzony. Zrobiłem z nich osełki/gładziki podobnie jak się robi z białoporka brzozowego. Po kilku miesiącach grzyby opanowały owady.
Zanim zdecydowałem się je wyrzucić pomyślałem, że może wypróbuję pod względem przydatności na hubkę? Bez sukcesu próbowałem już świeżo wysuszone fragmenty kapelusza żagwiaka. Do próby z trzonem podszedłem więc bez przekonania. Raz, że nigdzie nie spotkałem informacji aby ten grzyb ktokolwiek i kiedykolwiek używał na hubkę do krzesiwa tradycyjnego. Dwa, że już próbowałem inne fragmenty tego grzyba. Więc dlaczego teraz miało by się udać? Oderwałem fragment żagwiaka i położyłem na krzesak. Krzesam iskry i jest! Raz, drugi, ...dziesiąty.
Zrobiłem tyle prób, że to nie może być przypadek. Wysuszony, stary trzon żagwiaka łuskowatego po wysuszeniu nadaje się na hubkę do krzesiwa tradycyjnego. Zapłon następuje bez większego problemu. Różnych gatunków grzybów, które warto przetestować jest dużo. Trzeba pamiętać tylko, że tak jak np. w hubiaku pospolitym, poszczególne części owocnika mają różne temperatury zapłonu. Testować więc należy wszystkie części preparowane różnymi metodami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz