Jeszcze nie jest za późno na zbiór nasion wiesiołka. Tydzień temu w ciągu godziny nazbierałem 2 litrowy słoik. To jedne z najwydajniejszych pod względem szybkości zbioru nasion. Nasiona wiesiołka są bardzo zdrowe i smaczne. Zawierają dużo łatwo przyswajalnego białka, 18g na 100g nasion. Przede wszystkim jednak nasiona wiesiołka znane są z zawartości cennych nienasyconych kwasów tłuszczowych.
Nasiona możemy dodawać na wypieków, sałatek czy makaronów. W terenie podjadam nasiona wiesiołka same, smakują podobnie jak nasiona maku.
Przepis na placuszki z nasionami wiesiołka
2 garści mąki pszennej
2 garści mąki owsianej razowej
1 garść nasiona wiesiołka
1 łyżeczka sody oczyszczonej
sól
woda
Składniki mieszamy i wyrabiamy gęste ciasto. Rozwałkowujemy na cienkie
placuszki. Pieczemy na suchej patelni lub rozgrzanej blasze kuchni. W terenie także można takie placuszki zrobić.
super, fantastyczne, zawsze mnie wkurzały te drapaki a teraz musze sprobowac, dzieki za info
OdpowiedzUsuńpozdr Lukasz
Wiesiołek jest pyszny! I w dodatku ma wiele cennych właściwości.
OdpowiedzUsuńNasiona wiesiołka są zimowym przysmakiem szczygłów, czeczotek, modraszek, od jesieni jedzą aż do skutku
OdpowiedzUsuńCzy masz jakiś sposób na tak szybki zbiór czy to raczej kwestia wprawy i zręczności?
OdpowiedzUsuńKwestia wprawy.
OdpowiedzUsuńSzybki, prosty przepis. Placuszków nie robiłem, ale nasiona wiesiołka dodaję do kaszy i risotto, czasem zup.
OdpowiedzUsuńTak, nasiona mają wiele cennych właściwości, stanowią też surowiec olejarski.
Warto o tym pamiętać, nawet jak nie mamy ochoty bawić się w wypieki, jak ja.
Pies
Nadchodzi sezon na wiesiołka!
OdpowiedzUsuńWłaśnie podjadałem sobie nasiona w terenie (już drugi weekend z rzędu).
Niektóre "spóźnione" wiesiołki jeszcze kwitną na żółciutko a większość już ma nasiona gotowe do wysiewu.
Dyskutowałem z pewnym jegomościem na temat: co tak naprawdę trawimy a co przez nas tylko "przelatuje".
Nic o wiesiołku, ALE nasionka wiesiołka w postaci nie roztartej/zmiażdżonej/zmielonej, zwyczajnie przez nas "przelecą".
Trzeba je jednak w jakiś sposób "zdefasonować" aby soki trawienne mogły dobrać się do cennego wnętrza nasionka.
Wszystkie nasiona tak mają! Wiesiołek nie jest tu wyjątkiem. Można oczywiście zrezygnować z mechanicznego uszkadzania powłoki nasiennej i GRYŹĆ.
Nie jestem supergryzoniem i przypuszczam, że przy dokładnym rozgryzaniu, ten 1% by mi się udał. Dużo? Uparci zyskają 2%, warto?
W wersji domowej planuję użyć młynka i (lub) blendera. Szkoda tak po prostu kucnąć i ... pozbyć się bezmyślnie bezcennych NNKT (bo to samo zdrowie).
Może ktoś skorzysta z mojej podpowiedzi, z pożytkiem dla zdrowia.
Pies