sobota, 30 grudnia 2017
Szklane ostrza z Kimberley
Delikatnie retuszowane szklane ostrza włóczni z Kimberley, regionu w północno-zachodniej Australii, są znakomitym przykładem adaptacyjnego ponownego wykorzystania współczesnej technologii przez kultury pierwotne. Cechy oraz łatwa dostępność spowodowały, że fragment okiennej szyby czy butelka po winie była cennym znaleziskiem, z którego łowca mógł sporządzić narzędzia łowieckie.
Aborygeni tradycyjnie wytwarzali swe ostrza z czertu, obsydianu, kwarcytu, chalcedonu oraz innych drobnoziarnistych skał. Ich długość nie przekraczała zwykle 8 cm. Charakterystyczny wygląd ostrzy uzyskiwano dzięki starannej technice wykończeniowej retuszem naciskowym. Polega ona na usuwaniu bardzo cienkich, jednolitych płatków z powierzchni i boków ostrzy za pomocą kościanego retuszera. Europejskie osady kolonizatorów dostarczyły nowe materiały, szkoło, ceramikę i metal. To otworzyło drogę do kreatywności i innowacji. Pierwsze szklane ostrza powstały przed końcem XIX wieku. Były one używane głównie jako ostrza włóczni do polowania (jeszcze do roku 1970). Mogły być też używane w ceremoniach, jako przedmioty prestiżu. Kunsztownie wykonane szklane ostrza z Kimberley (głównie, w mniejszych ilościach pozostałe regiony Australii) uważane są za szczyt aborygeńskiej obróbki krzemieniarskiej.
Wśród różnorodności form, stylu i wielkości wyróżniają się długie ostrza o zębatych krawędziach. Niektóre z nich mają długość do 20 cm, a więc znacznie więcej niż te wykonane z tradycyjnych materiałów. Miała na to wpływ nie tylko zmiana surowca. Gdy Aborygeni zostali zmuszeni przez rząd do osiadłego trybu życia i ich tradycyjne sposoby wykazywania męskości, takie jak tropienie i polowanie nie mogło być kultywowane, sposobem umocnienia hierarchii w grupie stał się wyrób szklanych ostrzy. Miały one wartość materialną. Aborygeni wytwarzali ostrza na sprzedaż, gdyż zapotrzebowanie kolekcjonerów i turystów na piękne szklane groty było bardzo duże. Ich forma i wielkość podyktowana była niejednokrotnie nie funkcjami łowieckimi, a tym co lepiej się prezentuje i sprzedaje. Bez względu jednak jaką funkcję pełniły i z jakiego materiały zostały zrobione, to ostrza z Kimberley są działami sztuki. Szklana butelka, porcelanowy talerz, szyba czy telegraficzny izolator dały możliwość rdzennym mieszkańcom tych ziem na kultywowanie tradycji i poprawę sytuacji materialnej.
W zbiorach australijskich muzeów poszukałem zdjęć szklanych ostrzy. W jednym mieli ponad 120. Było co podziwiać. Ostrza z Kimberley mnie zauroczyły. To był doskonały mariaż pierwotnej techniki z nowoczesnym materiałem. Wybór formy nie był wcale łatwy. Efektem kilku dni mojej pracy jest 10 szklanych ostrzy inspirowanych Aborygeńską wytwórczością.
Rok 2017 dobiega końca. Był to bardzo pracowity i udany rok. Tak kolorowy i różnorodny, jak te groty ze zdjęć. Pełen inspiracji i realizacji pasji. Oby następny był jeszcze lepszy, czego i Wam życzę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciągłej inspiracji i pomyślnych realizacji wszelkich zamierzeń w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńI na wzajem żeby ten Nowy 2018 był jeszcze bardziej kolorowy od poprzedniego! Zainspirowałeś mnie tymi ostrzami ze szkła... mam kilka znalezionych bryłek szkła i zastanawiam się jak je wykorzystać w projektach biżuterii... uważam że szkło jest piękne i szkoda że tyle sie go marnuje jako odpad. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń