środa, 25 lipca 2018

Grot strzały z agatu mszystego


Pokus na giełdzie minerałów było dużo. Wytrzymałem i kupiłem tylko dwa kawałki agatu mszystego. Cenę sprzedawca podaje za gram i skrupulatnie waży. Zwykły kamyk, a ceremonia jak przy ważeniu drogocennych kamieni.

Agat jest półszlachetnym minerałem, wielobarwną, wstęgową odmianą chalcedonu (podobnie jak krzemień). Agaty występują w różnych odmianach. Jedną z nich jest agat mszysty, który z naukowego punktu widzenia nie jest agatem, bo nie jest strefowany. No cóż, mniejsza o szczegóły. Agat mszysty najczęściej jest bezbarwny, o jasnej i jednorodnej barwie. To, co go wyróżnia to rozgałęzione wtrącenia zielonych minerałów we wnętrzu podobne wyglądem do mchu.

Agat ma podobnie jak krzemień wysoką twardość, 6,5-7 w skali Mohsa, jednak różnią się łupliwością. Krzemień jest łupliwy, agat nie, tyle przynajmniej wikipedia. Nie jest to do końca prawdą. Doświadczeni krzemieniarze wiedzą jakie cuda można robić z agatu i jak doskonale się on łupie tyle, że po odpowiednim przygotowaniu. Agat musi być podany przegrzaniu (obróbce termicznej). Przez kilka godzin w określonej temperaturze. Ja zakopałem kawałki agatu wraz z krzemieniem pasiastym w piasku i paliłem w tym miejscu przez kilka godzin ognisko. Następnego dnia odkopałem i przystąpiłem do pracy. Z efektów tego doświadczenia jestem zadowolony.

3 komentarze:

  1. Witam.
    Fajny blog. Czy mogłabym poprosić żeby Pan zrobił post o kamieniach? Takich co można na łące, w lesie itd. znaleźć? Gatunki i ich opis, właściwości itd.. Ed stafford powiedział , że kamienie po rozgrzaniu od ogniska trzymają ciepło i grzeją jak kaloryfer i położył je sobie z tyłu szałasu (z przodu miał ognisko). Jeśli faktycznie to tak działa to się zastanawiam, które kamienie najlepiej, najdłużej to ciepło trzymają, bo pewnie różne gatunki inaczej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    Kamienie to zbyt obszerny temat na pojedynczy wpis. Nie mówię jednak nie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale takie wpisy byłyby ciekawe. Ja też bym chętnie przeczytała.

    OdpowiedzUsuń