czwartek, 24 stycznia 2019
Łuk ogniowy - wariant z belką dociskową
Opanowanie łuku ogniowego wymaga użycia siły fizycznej w stopniu przekraczającym możliwości niektórych osób. Nie są one w stanie jednocześnie dociskać świder, ustabilizować jego pozycję oraz pracować łukiem na tyle skutecznie, aby otrzymać upragniony żar. Krótko mówiąc brak siły w rękach. Jak pomóc takiej osobie, która bardzo chce, a nie może? Czy jest to problem nie do pokonania?
W zamyśle przedstawiona na zdjęciu konstrukcja miała być na to odpowiedzią. Jest to jeden z licznych wariantów łuku ogniowego. W tym rozwiązaniu docisk świdra do podstawki wywołany jest ciężarem drewnianej belki. Konstrukcja zapewnia też doskonałą stabilizację świdra. Już nie musimy cisnąć, trzymać pion, konstrukcja ''robi'' to za nas. Jest tak pomyślana, aby zastąpić nas w słabych punktach, gdzie do tej pory nie dawaliśmy rady. Dzięki temu możemy skoncentrować się na samej pracy łukiem. Uzyskanie żaru niczym się już nie różni od tradycyjnego łuku ogniowego. Jeśli wszystko prawidłowo zrobimy, to po kilkunastu sekundach otrzymamy żar. W tym wariancie łuku ogniowego da się to zrobić nawet jedną ręką.
Jak zbudować taki łuk widać na zdjęciu. Najważniejsze to odpowiednio dobrać poszczególne elementy konstrukcji. I tu rodzi się nowy problem. Budowa łuku ogniowego z belką dociskową może się okazać jeszcze większym wyzwaniem niż tradycyjny zestaw. O ile ktoś doświadczony zbuduje taką konstrukcję, to będzie ona ułatwieniem. Do zabawy i nauki jak najbardziej. Realnie uważam jednak, że niewarta skórka wyprawki. Budowa wariantu łuku z belką wymaga więcej czasu, nakładu sił i materiałów. Większy zestaw, bardziej skomplikowany, większe kłopoty. Najistotniejsze w tym jest jednak uzyskanie ognia. Obawiam się, że osoby, które mają problem z łukiem tradycyjnym z takim wynalazkiem również sobie same nie poradzą. Aby zakończyć optymistycznie - na szczęście są inne techniki, mniej wymagające.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O proszę! Bystry "jaskiniowiec".
OdpowiedzUsuńGdyby nie tacy, nie było by lotów w kosmos!
Wilson nigdy nie ustanie puki NOBLA nie dostanie !!! Pies
ps. Ja tymczasem skromnie, zapalniczką sobie jakoś [z bidą :-( ] daję radę.