środa, 25 grudnia 2019

Warsztaty biwakowania zimowego


Zima, to pora roku, w której wiele osób rezygnuje z aktywności górskiej i biwaków. Spowodowane jest to obawą przed zimnem, brakiem odpowiedniego doświadczenia, sprzętu czy towarzystwa. Dla takich właśnie osób w dniach 13-15 grudnia w Beskidzie Śląskim w okolicach Szczyrku zorganizowaliśmy warsztaty przygotowujące uczestników do bezpiecznego biwakowania zimą. Poprowadziłem je wspólnie z instruktorami ze Stowarzyszenia Polska Szkoła Survivalu Grupa''Śląsk'' oraz Grupa ''Mazovia''.


Do dyspozycji mieliśmy prywatną działkę z dostępem do potoku. W połowie grudnia spodziewaliśmy się śniegu i ujemnych temperatur. Niestety warsztaty zimowego biwakowania odbyły się w bardziej sprzyjających warunkach niż zakładane. Mamy nadzieję, że kolejne odbędą już w śniegu i mrozie.



W piątek, po kilku godzinach podróży, już po zmroku dotarliśmy, jako pierwsza ekipa na miejsce. Szybkie rozpoznanie, wyznaczenie miejsca na ognisko, punktu czerpania wody, znoszenie opału i rozstawienie sprzętu do spania. Jako jedyny spałem pod plandeką. Jedna osoba spała w hamaku, pozostałe zamknęły się w namiotach. No cóż, z jednej strony pragniemy zjednania z naturą, a z drugiej się od niej odcinamy.

Rozpaliłem ognisko i wstawiłem wodę na herbatę. Przybywały kolejne ekipy. Kobieca wędrowna ekipa dotarła ostatnia, ale za to widziała po drodze śnieg. Pozostali zobaczyli go na zdjęciach :)


Pierwsze zajęcia dotyczyły podstawowego narzędzia, jakim jest nóż.



Bezpieczna praca nożem, rodzaje, budowa, materiały, przeznaczenie itd. Czym kierujemy się przy wyborze noża? Można było się też dowiedzieć, czym usprawiedliwione jest posiadanie 300 noży :)



Integracja i nocne pogaduchy przy ognisku nie miały końca i pobudka o 8.00 była dla niektórych wyzwaniem. Na szczęście kubek mocnej i gorącej kawy pomagał otworzyć oczy.



Po śniadaniu zabrałem ekipę, aby zebrała w okolicznym lesie materiały na szkolenie.



Do przerwy obiadowej zajmowaliśmy się ogniem w warunkach zimowych - źródła, techniki, rozpalanie, podtrzymywanie. Uczestnicy ćwiczyli łuk ogniowy przygotowany z zebranych przez siebie materiałów. Sukcesy w tej technice odnotowaliśmy zarówno w pojedynkę, w dwójkach jak i trójkach :)



Dla zaawansowanych był świder ręczny. Zdecydowanie łatwiejsze jest rozpalanie ognia krzesiwem syntetycznym.

Po przerwie obiadowej odbyły się warsztaty z survivalowego recyklingu. Jak zrobić naczynie lub kubek z opakowania po mleku? Latarnia i podgrzewacz z metalowej puszki itd.



To tylko część zaprezentowanych możliwości ponownego wykorzystania śmieci. Kolejny temat to bezpieczeństwo w górach i wzywanie pomocy. Poza źródłami ciepła omówiliśmy sposoby poprawiania komfortu termicznego w sytuacjach awaryjnych. Zastosowanie koca termicznego i survivalowe sposoby radzenia sobie z zimnem.

Dużą atrakcją dla uczestników okazała się sauna. Możliwość wygrzania się, zadbania o higienę, odprężenia oraz regeneracji sił po męczącym dniu to sprawa bardzo ważna. Seans w gorącej saunie w połączeniu z kąpielą w zimnym, górskim potoku wspaniale wpływa na organizm.

Później była budowa i działanie szwedzkiej pochodni.



Kolacja, gorąca herbata, prace w drewnie - nożem łyżkowym i wypalanie żarem.




Wymiana doświadczeń i opowieści przy ognisku do późnych godzin.

Ostatniego dnia, po gorącej kawie i mega energetycznej owsiance z dodatkami, zajęliśmy się tematem sprzętu zabieranego na wędrówki po górach.



Podobnie jak i inne, także to szkolenie odbywają się w myśl idei leave no trace. Oznacza ona nie tyle zacieranie po sobie śladów, co ich nie tworzenie. Pięknie to ujął Sergiusz Borecki "Leave no trace zaczyna się przed wejściem do lasu, a nie w momencie wychodzenia z niego!'' Więcej na ten temat przeczytacie na stronie SPSS w jego artykule.

Autorką zdjęć 3 i 4 od góry jest Kinga Wojaczek, pozostałe Maciej Żmijewski - Uzależniony od ruchuDziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz