wtorek, 3 marca 2020

Łupiący z talerza


Nie posunąłem się do tego, aby umyślnie niszczyć ceramikę kuchenną tylko po to, aby mieć materiał do łupania. Awantur i latających talerzy też w domu nie ma ;) Fragmenty zastawy stołowej, które przerabiam znajduję podczas spacerów po okolicznych lasach. Na ich skraju odnajduję dawne wysypiska śmieci, a wśród nich ciekawy materiał dla miłośników łupania. Butelka, talerz, kubek itp. są dla osoby uczącej się łupania doskonałym surowcem. Techniki obróbki stosujemy takie same jak w przypadku krzemienia. Te sztuczne materiały mają podobne właściwości, a łatwiej pozyskać i z nimi pracować. Zabieram do plecaka interesujące mnie fragmenty ceramiki i szkła przyczyniając się tym samym do oczyszczania lasu. Talerz, kubek, butelka coś, co mnie zaciekawi.


Mniej barwne, ale równie piękne ostrza z białej ceramiki kuchennej. Materiał to porcelana lub ceramika o zbliżonych właściwościach. Wybierałem największe talerze o płaskim dnie i grubych ściankach, aby mieć możliwość stworzenia odpowiednio dużych ostrzy. Z małymi, wielkości kilku centymetrów grotami, nie chciało mi się bawić. Producenci ceramiki kuchennej na spodniej stronie sygnują swoje wyroby. Przeważają polskie wytwórnie z długimi, niekiedy ponad 100 letnimi tradycjami. Niektóre z nich już nie istnieją. Jako ciekawostka trafi mi się potłuczony talerz z dawnego USSR. Rozpadł się kraj jak i talerz. Ostrza, które zrobiłem są więc wykonane z historycznego już materiału.


Historia kołem się toczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz