Iwan czaj to herbata, którą produkuje się z liści wierzbówki. Znana w Rosji od XII wieku. W XIII wieku w okręgu petersburskim powstają pierwsze przetwórnie herbaty z fermentowanych liści wierzbówki (Herbata Kaporskaya). Szczególną zaś popularnością cieszyła się w XIX wieku. Parzono ja w rosyjskich samowarach częściej niż prawdziwą herbatę gdyż była znacznie tańsza. Ponadto wierzono w jej magiczne właściwości. Ten, kto regularnie pił herbatę był silny i zdrowy. Dla carskiej Rosji była ważnym towarem eksportowym. Kiedyś uchodziła za najsmaczniejszą na świecie! Ponieważ rosnące spożycie Iwan czaju zagrażało interesom plantatorów indyjskiej herbaty wymyślono intrygę. Kres handlu Ivan czajem położyła ostatecznie Rewolucja z 1917 roku. Obecnie tradycja przygotowania i picia Iwan czaju jest nadal kontynuowana w niektórych regionach Rosji i krajach byłego ZSSR. Rośnie jej popularność w Anglii, USA czy też Polsce. Herbatę z wierzbówki można kupić w sklepie. Zachęcam jednak do własnej produkcji herbat.
Proces wytwarzania Iwan czaju jest bardzo podobny do produkcji zwykłej herbaty. Ogólnie jak robi się herbaty z fermentowanych (utlenianych) liści różnych roślin opisałem tu: http://bushcraftwilson.blogspot.com/2017/06/herbatki-z-fermentowanych-lisci-roslin.html
Wierzbówka kiprzyca to okazała i charakterystyczna roślina trudna do pomylenia z innymi gatunkami. Liście ma podłużne podobne do wierzby, kwitnie lipiec-sierpień, kwiaty różowoczerwone.
Jest rośliną synantropijną, lubi górskie hale, poręby, żwirowiska, przydrożne rowy i nieużytki. Często tworzy duże łany. Lubi gleby próchniczne zasobne w azot. Roślina o wielu zastosowaniach. Jadalne są jej młode pędy i kłaczą, z puchu robi się knoty i hubkę.
Surowcem na herbatę są liście wierzbówki kiprzycy. Pozyskujemy je z miejsc czystych przez kwitnieniem. Obrywam młode, zdrowe liście z końcówek pędów.
Rozkładam w ocienionym miejscu równą warstwą by zwiędły. Co jakiś czas mieszam.
Kolejny krok to skręcanie. Preferuję ręczne skręcanie liści w dłoniach w ''cygaro''. Liście mają puścić sok, chociaż trochę. Biorę kilka liści i skręcam aż pociemnieją. Tak przygotowany surowiec wpycham do czystego szklanego słoika i zakręcam.
Przechodzimy do cięcia. Nożem tnę zwinięte liście na drobniejsze fragmenty a następnie suszę w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach. Temperatura 100 ºC przez około 1 godzinę. Co jakiś czas mieszam i sprawdzam stan liści. Uwaga by nie przesadzić, liście mają się łamać. Gdy liście wyschną i nabiorą brązowego koloru przesypuję je do szczelnego pojemnika i odstawiam na kilka tygodni. W tym okresie zachodzi tzw. sucha fermentacja. Warto poczekać, gdyż herbata uzyska jeszcze lepszy smak i aromat.
Iwan czaj najlepiej zalewać nie wrzątkiem, ale przegotowaną, gorącą woda o temperaturze około 90ºC. Wsypujemy porcję taką jak zwykłej herbaty i parzymy pod przykryciem 10 minut. Prawidłowo zaparzony Iwan czaj ma przyjemny, lekko cierpki smak i kwiatowy aromat. Herbatę w liści wierzbówki można zaparzać kilka razy.
Co nam daje picie Iwan czaju poza tym, że gasi pragnienie i jest pyszny? Iwan czaj jest bogaty w witaminę C, karoten, taniny, bioflawonidy, pektyny, taniny, żelazo, miedź, mangan. Naparowi z liści wierzbówki przypisuje się szereg właściwości leczniczych. Wykazuje działanie uspokajające, normalizuje ciśnienie krwi, zwalcza bóle głowy, usuwa bezsenność, silne przeciwzapalne, oczyszczające, wzmacniające odporność, poprawiające trawienie, likwiduje skutki kaca i wspomaga leczenie schorzeń związanych z nadmiarem androgenów. Tak, Ivan czaj to nie zwykła herbata ;)
Ivan czaj piję tylko w chwilach spokoju, w takich momentach smakuje najlepiej.
"Herbatę się pija, by zapomnieć o hałasie świata." T’ien Yiheng
Ciągle pozytywnie zaskakuje mnie jak mało wiem o tym jak wiele mnie otacza. Dzięki za inspiracje
OdpowiedzUsuń... :-(
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga zaglądam tu regularnie, uczysz i inspirujesz nas. Dziękujemy
OdpowiedzUsuńRobię tę herbatę od czterech lat. I piję zwykle wieczorem, żeby lepiej spać :-)
OdpowiedzUsuńZ wszystkich opisanych powodów, warto pić Iwan/koporskij czaj.
OdpowiedzUsuńRus wiedział jak sobie radzić z kacem/migreną.
Ziele kiprzycy, tak jak i wiązówka błotna, pomocne w profilaktyce prostaty.
Z rozdrobnionych kłączy robi się kompocik, można też ususzyć i zmielić na mąkę którą dodaje się do wypieków. Ogólnie roślina wartościowa. Pies