niedziela, 15 kwietnia 2012

Placuszki z żywokostem na słodko



Dzisiaj prawie cały dzień padał deszcz, ale nie na tyle intensywny by powstrzymać mnie od wyjścia z domu. Chciałem połazić po najbliższej okolicy i zrobić sobie coś do jedzenia na ognisku.
Po drodze widziałem mnóstwo jadalnych roślin, min. młode pędy chmielu, liście pięciornika i barszczu zwyczajnego, z którego to po ukiszeniu mam zamiar zrobić staropolski barszcz, ale to innym razem. Ja jednak nazbierałem młodych, wychodzących z ziemi, liści żywokostu i ruszyłem dalej szukać osłoniętego od wiatru miejsca gdzie znajdę suchy opał. Miejscówkę szybko wybrałem. Zaciszne miejsce z mnóstwem opału, nawet drewno nie było bardzo wilgotne, a i na siedzisko pniaczek znalazłem. Zainstalowałem butelkę pod brzozą na oskołę. Sezon powoli kończy się, wody niewiele zabrałem z domu, więc sok dolewałem do ciasta jak i popijałem nimi placuszki.












Na ognisku zagotowałem wodę na herbatkę z błyskoporka i zabrałem się za placuszki. Przepis jest taki sam jak na placuszki z pokrzywy z tym wyjątkiem, że zamiast soli dodajemy cukier. Do ciasta dodałem drobno pokrojone liście żywokostu ale można użyć innych roślin, najlepiej o łagodnym smaku Naturalny smak roślin będzie prawie niewyczuwalny, dominowała będzie słodycz ciasta.















2 komentarze:

  1. Nie zlokalizowałem tej rośliny nigdzie... Jeszcze. Co to za roślina w tle na pierwszym zdjęciu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzanka wonna - inna nazwa Przytulia wonna

    OdpowiedzUsuń