środa, 9 maja 2012
Mąka z kłączy pałki szerokolistnej
Spośród dziko rosnących roślin, z których możemy zrobić mąkę, kłącza pałki szerokolistnej nadają się do tego celu znakomicie, łatwo je pozyskać, wysuszyć i zmielić, mąka jest dobrej jakości. Ważne by, podobnie jak w przypadku innych roślin, zbierać je w miejscach możliwe najczystszych ekologicznie. Kłącza najlepiej zbierać od późnej jesieni do wczesnej wiosny, ponieważ w tym czasie są najbogatsze w skrobię, wysuszone zawierają do 20% białka, 46% skrobi, 8-11% innych węglowodanów, składniki mineralne, znaczne ilości witaminy C (308-822 mg%) oraz inne witaminy.
Zbiór kłączy jest najszybszy w zbiorniku o mulistym podłożu, wystarczy pociągnąć za łodygę by wydobyć je z wody, w twardszym trzeba je wykopywać. Kłącza dokładnie płuczemy a następnie usuwamy gąbczastą osłonę, ja to robię grzbietem noża tak by nie uszkodzić mączystego rdzenia. Następnie suszymy je, przy ognisku lub na słonku w przewiewnym miejscu, w domowych warunkach można umieścić na grzejniku, gdy będą łamać się z trzaskiem możemy zabrać się za mielenie.
Kłącza można zemleć tradycyjnie używając do tego dwóch kamieni - żaren, większy płaski i mniejszy rozcieracz, trwa to dość długo co już nie raz sprawdziłem.
Ostatnio w domowych warunkach kłącza połamałem
na krótkie kawałki i zmieliłem w elektrycznym młynku do kawy, nie jest to może najlepsze rozwiązanie ale na pewno dużo szybsze, jeszcze lepszym rozwiązaniem byłby ręczny młynek z mechanizmem żeliwnym, mielenie było by dokładniejsze. Na koniec mąkę trzeba przesiać tak by oddzielić od włókien.
Z 1000g świeżych kłaczy miałem po wysuszeniu 263g, z czego otrzymałem 225g mąki, co jak na takie niedokładne mielenie nie jest złym wynikiem. Mąka ta jest bardzo drobna, lekko słodkawa, kleista po dodaniu wody, można z niej samej robić podpłomyki, są wtedy dosyć kruche, najlepiej wymieszać pół na pół z mąką pszenną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam pytanie. W znanych mi instruktażach podaje się informację, że kłącze pałki powinno zbierać się - tak jak wskazujesz - wyciągając ją z gruntu. Natomiast pływając kajakiem łatwo zauważyć swobodnie unoszące się na wodzie kłącza pałki (pytanie: jak się tam dostały? a może mylę roślinę, ale nie wydaje mi się). Czy próbowałeś jeść te pływające kłącza, a może są one niezdatne do spożycia, z uwagi na to, że - najpewniej - pochodzą z obumarłych już roślin?
OdpowiedzUsuńWidziałem takie pływające części kłączy pałki. Mogła woda je wypłukać np. przy wiosennych roztopach lub zostały wygrzebane przez zwierzęta szukające pożywienia. Jeśli są świeże nadają się do jedzenia i przerabiania na mąkę, zgniłe są ciemniejsze i przykro pachną, niezdatne do spożycia.
OdpowiedzUsuńCześć, ja ostatnio także przerobiłem ten temat przyjmując inną technologię. Świeże kłącza rozwłókiniłem w wodzie, wyszlamowałem i wysuszyłem. Bardzo podobny efekt, niestety nie ważyłem więc nic o wydajności nie powiem. Chwilowo wysuszona mąka czeka na wykorzystanie.
OdpowiedzUsuń