piątek, 8 grudnia 2017

Rok poszukiwacza roślin - grudzień


Ufff... Pomimo, że czasami brakowało czasu na pisanie, to jednak szczęśliwie dobrnąłem do końca. To już ostatni wpis z cyklu roku poszukiwacza roślin. Grudniowy wpis kończy kalendarz zbiorów.

Przez ten rok, miesiąc po miesiącu zamieszczałem zdjęcia zbieranych roślin. Nawet gdy było ciężko wyjść z domu, bo śnieg i mróz, i znaleźć w terenie cokolwiek co nadawało by się do zjedzenia, to jednak zawsze coś tam znalazłem. Udowodniłem, że można, da się.

Zdjęcia nie miały służyć do nauki rozpoznawania, a tylko pokazać możliwości i zainteresować czytelników. Zobrazować to, co zbieram, bogactwo świata dzikich roślin jadalnych. Nawet jak przez kilka miesięcy zbierałem tą sama roślinę, to starałem się pokazać różnorodność. Co w danym okresie warto zbierać, sezonowe smakołyki. I tak dla przykładu obok ziela pokrzywy, zbieranego od wiosny do zimy, znalazły się również jej nasiona. Obok korzeni pałki zbierałem jej kolby i pyłek. Liście buka i bukiew. Sok z brzozy i gałązki. Wymieniać tak można by było bardzo długo, a i tak zapewne nie wyczerpię tematu. Jest tak z kilku powodów. Zmianie ulega stan naszej wiedzy, smaki i okresowe mody na daną roślinę, nasze potrzeby, możliwości zbioru, zasobność zbiorowiska i jeszcze wiele innych. Sam co roku zbieram coraz więcej, próbuje nowych roślin. I gdybym za rok przyszło mi wymienić rośliny, to lista będzie dłuższa.

Zdecydowana większość roślin jadalnych, które uda mi się nazbierać w terenie trafia w stanie świeżym do garnka. Tylko nieznaczną część zabieram do domu celem przetworzenia do późniejszego użycia. Tym razem zamieściłem jedno zdjęcie, ale dotyczące zbiorów pośrednio. To co widać na zdjęciu, to niewielka część moich zimowych zapasów przygotowanych z dzikich roślin. Cześć, bo nie mam możliwość by pomieścić wszystko na zdjęciu. Niektóre z wcześniejszych zbiorów i tak już zużyłem.

Dzień krótki, ale przecież można wcześniej wstać, szybciej iść, zrywać czy kopać. Jest jeszcze co zbierać.

Lista roślin:
babka - liście
barszcz zwyczajny- liście, korzenie
berberys - owoce
biedrzeniec - liście, korzenie
bluszczyk kurdybanek -liście
borówka - liście
bylica - liście
chmiel - korzenie
chrzan pospolity - korzenie
cykoria podróżnik - liście, korzenie
czyściec błotny - korzenie
dzwonek - korzenie
gorczycznik - liście
gwiazdnica pospolita- liście
jałowiec pospolity - owoce
jasnota - liście
jeżogłówka -  korzenie
jeżyna - pędy
jodła - pędy
kalina - owoce
koniczyna - liście
krwawnik pospolity - liście
łączeń baldaszkowy - korzenie
łopian - korzenie
macierzanka - liście
malina - pędy
marchew zwyczajna - liście, korzenie
mniszek - liście, korzenie
oset - liście, łodygi, korzenie
ostrożeń - podobnie jak oset
pałka - młode przyrosty, korzenie
pasternak - korzenie
perz - kłącza
pięciornik gęsi - korzenie
pokrzywa - liście
poziomka - liście
rdest - liście, nasiona
rozchodnik wielki - korzenie
rukiew - liście
rzeżucha - liście
sitowie - korzenie
sosna - pędy
stokrotka - liście, kwiaty
szczaw - liście, nasiona
szczawik - liście
śliwa tarnina - owoce
świerk - pędy
świerząbek bulwiasty - bulwy
tasznik pospolity - liście
topinambur - bulwy
trzcina - korzenie
wiesiołek - korzenie, nasiona
żurawina - owoce

4 komentarze:

  1. Co to za naleweczki ?? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiśnia, malina, czeremcha i pigwa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze wielu roślin dziko rosnących, tu opisanych, nie rozpoznaję. Niektóre rosną w miejscach, z których ich nie pozyska się, bo skażone. Nie narzekam, bo co sezon, o coś nowego poszerzam zbiory.
    Jestem mile zaskoczona smakiem rdestu ostrogorzkiego. Fajna roślina przyprawowa.
    Przeglądam tego bloga od jakiegoś czasu, ale nie natknęłam się na wpis o zabezpieczaniu się przed kleszczami. Już ogarnia mnie rozpacz, bo pójdzie do lasu 10 osób i tylko ja przywlokę na sobie kleszcze. :(
    Bożena

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie pisałem o zabezpieczaniu się przed kleszczami. Mój sposób to po prostu oglądanie powierzchni ubrań w trakcie wędrówki po lesie. Po powrocie obowiązkowo dokładne oględziny całego ciała. To wszystko.

    OdpowiedzUsuń