środa, 6 maja 2020

Makaron z podkorza brzozy


Lubicie makaron? To może skusicie się na tagliatelle di betulla? Makaron pochodzi ze starannie  wyselekcjonowanych brzóz z naszych lasów. Gdy osiągnie wiek doświadczeni zbieracze dokonują ręcznego oddzielenia kambium od pozostałych części kory. Gotują w wywarze wraz z ziołami aż zmięknie i nabierze smaku. Tak przygotowane danie podają gościom się na gorąco.

Podkorze brzozy najlepiej pozyskiwać w okresie wiosna-lato z podstawy i grubszych pni drzew. Jak dobrze poszukamy, to nie będzie wcale takie cienkie. Podkorze, z którego zrobiłem makaron miało 1-2 mm grubości. Pozyskiwałem je już po okresie zbioru soku. Oddzielamy od zdrewniałych części kory i tniemy na równe długie wstążki. 


Gotujemy 10-15 minut, najlepiej w towarzystwie ziół, które nadadzą mu smak i aromat. Ugotowany makaron z podkorza brzozy przypomina wyglądem prawdziwy makaron. Niestety nie jest tak miękki ani odżywczy. Na smak ma wpływ okres zbioru i sposób przygotowania. Makaron z podkorza, który przygotowałem nie był wcale gorzki, da się też pogryźć bez obawy o uzębienie. Podkorze jest w literaturze określane pożywieniem głodowym. Mi makaron z brzozy smakował bez dodatku sosu i bez głodówki.

2 komentarze:

  1. czy był tak łykowaty że trzeba było przerzuć go jak koci ogon

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jadałem podkorza drzew. Czytałem jednak w literaturze, jako to poznać było można dawniej, którędy wojska się przemieszczały, po obdartym z kory lesie.
    Nie tylko u nas ale i w innych krajach, trzeba było się jakoś ratować, gdy głód głęboko w oczy zaglądał. Pies

    OdpowiedzUsuń