niedziela, 24 maja 2020

Woda z łodyg rdestowca


O czystą, zdatną do picia wodę w terenie, bywa nieraz trudno. Przykładem jest moje niedawne obozowanie nad Wisłą. Rzeka duża, ale co z tego, jak woda niezdatna do picia. Niektórzy nie zaryzykują nawet zamoczyć w niej palca. Odbiornik ścieków, strach pomyśleć, co zawiera. Są filtry, które taką wodę uczynią zdatna do picia. Ja jednak chciałem opowiedzieć o innym sposobie na unikniecie odwodnienia. Survivalowa sztuczka, jaką jest pozyskanie wody/soku z rdestowca.

W łodygach rdestowca na wiosnę (znacznie rzadziej jesienią) można znaleźć wodę zgromadzoną w międzywęźlach. Najczęściej i zarazem najwięcej będzie jej w segmencie znajdującym się przy samym podłożu. Im wyżej tym mniej i mniejsze prawdopodobieństwo, że ją znajdziemy. Woda zbiera się w okresie intensywnego wzrostu rdestowca w miesiącach kwiecień - maj. Roślina ma wtedy od 0,5 - 1,5 wysokości. W ubiegłym roku udało mi się znaleźć wodę w łodygach rdestowca pod koniec października. Miała ona jednak nieco gorszy smak niż ta zbierana wiosną.


Zjawisko gromadzenia wody nasila się w dni deszczowe oraz przy wilgotnym podłożu. Odpowiedni moment wegetacji nie też gwarantuje sukcesu. Niektóre międzywęźla są spękane i woda się wtedy nie gromadzi. Jeżeli dopisze nam szczęście i trafimy dobrą miejscówkę, to z każdej rośliny uzyskamy odrobinę wody. Jeśli nie, to tylko w jednej na kilka. W starych, zeschniętych łodygach wody nie znajdziemy w ogóle.

Woda zgromadzona przez rdestowiec ma przyjemny, lekko kwaśny smak. W upalne dni jest chłodna i dobrze gasi pragnienie. Głęboki system korzeniowy tej rośliny filtruje wodę i jest ona wolna od zanieczyszczeń biologicznych. Należy jednak pamiętać, że rośliny rosnące na glebach skażonych (metale ciężkie) mogą kumulować zanieczyszczenia. Gatunek ten jest bardzo inwazyjny i jest zwalczany chemicznie. W takich przypadkach cała roślina i woda w nim zawarta nie będzie się nadawać do spożycia. 


Ilości wody, jaką możemy pozyskać z łodyg rdestowca jest niewielka. To nie lasy deszczowe i liany, z których po przecięciu woda leci jak z kranu i jedna roślina jest w stanie zaspokoić nasze chwilowe pragnienie. Tu z jednej łodygi zbierzemy maksymalnie kieliszek wody. Wydajność zbioru jest, więc bardzo niewielka. Tak więc aby zebrać zadowalającą nas ilość trzeba się napracować. Trudno podawać przykładowe czasy gdyż jest to zależne od kilku czynników. Uzbieranie kubka wody może nam zająć 10 minut jak i 1 godzinę.


Jak więc widzimy pozyskanie wody z rdestowca uzależnione jest od kilku czynników. To niepewny sposób zaopatrywania w wodę, który może być przydatny tylko w wyjątkowych sytuacjach. Technikę tą traktuję, jako rodzaj ciekawostki i survivalowej sztuczki.

6 komentarzy:

  1. Multumesc pentru informatie.Va citesc cu placere.Salutari din Romania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mulțumesc. Salutari din Polonia.

    OdpowiedzUsuń
  3. tak samo morzna pozyskiwać wodę z bambusa i bananowca

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda to super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbiornikinadeszczowke.com2 września 2021 00:17

    Bardzo ciekawy artykuł o survivalu :) informację o wodzie z łodyg rdestowca - powiem szczerze, że nie słyszałem o tym wcześniej. Dziękuję za dawkę przydatnej wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem trzeba było tego chwasta potraktować maczetą w różnych okolicznościach. Często wówczas robiłem taką "sekcję zwłok" krojąc ścięte pędy "polskiego bambusa" na kawałki scyzorykiem podziwiając anatomię.
    Stopień wewnętrznego napełnienia w międzywęźlach bywa faktycznie różny. Taki chwastowy totolotek. Pies

    OdpowiedzUsuń