niedziela, 5 lutego 2023

Moja przygoda z krzemieniarstwem - cz. 6


Obejrzałem materiały z odkrycia jakiego dokonała grupa archeologów w Jaskini nad Huczawą (Hučivá diera) w Tatrach Bielskich na Słowacji. To ślady po działalności grupy myśliwych sprzed ponad 12000 lat, wyspecjalizowanych w polowaniach na koziorożce alpejskie. Wśród znalezisk moją uwagę zwróciły ostrza broni miotanej, a dokładnie jednozadziorce. Kilka takich jednozadziorców z jasnej barwy krzemienia wykonałem. 


Ostrze-nóż z bieszczadzkiego rogowca menilitowego, wymiary max. - długość 67 mm, szerokość 38 mm. 


A to grot strzały i rdzeń ze ''świętokrzyskiego obsydianu'' ;) Łupliwość i wygląd bardzo zbliżony do obsydianu jednak to tylko odpad z huty. Wędrując bocznymi drogami regionu świętokrzyskiego możemy się natknąć na atrakcyjny dla krzemieniarza materiał. 


Jednym z najbardziej niesamowitych prehistorycznych narzędzi stworzonych przez człowieka jest wykonany z kryształu górskiego Święty sztylet. Naukowcy uważają, że sztylet nie należał do jednej osoby, dostępny był wyłącznie dla elity i mógł być używany w różnych ceremoniach. Miał zdolność magiczną, reprezentującą życie, połączenie z przodkami. O
strze ma maksymalnie 214 mm długości, 59 mm szerokości i 13 mm grubości. Skromną namiastkę sztyletu wykonałem ze szkła. Wymiary zachowane, powierzchnia szlifowana. W moim egzemplarzu nie odkryłem żadnych właściwości magicznych ;)



Mały nożyk z fragmentu tafli szklanej. Owijka z zielonego sznurka, pochwa z białoporka brzozowego.



Ostrze wykonane podczas pokazów archeologicznych na Grodzisku Żmijowiska. Materiał to krzemień przywieziony z Mielnika. Przerabiam przywiezione konkrecje od kilku lat i końca nie widać ;)



Przymocowane lepiszczem do drzewców krzemienne groty, które były elementem eksperymentu archeologicznego mającego na celu sprawdzenie możliwości strzał wykonanych z trzciny.



Jak widać, jestem uparty. Pięć kolejnych nieudanych prób wykonania grotu. Przyczyna tkwi w materiale, za cienkie ścianki.


Kolejne nieudane podejście, tym razem bardziej spektakularne, na trzy ;)


Opróżniona butelka nie zawsze oznacza dramat. Po wytrzeźwieniu, kiedy w głowie przestanie łupać, można zająć się innym łupaniem ;) Grot wykonany z fragmentu pochodzącego z bocznej powierzchni butelki. Szukamy kupca, wymieniamy na butelkę z zawartością i zabawa zaczyna się od nowa ;) 




Pierwsze moje próby uzyskania wiórów techniką naciskową. Zrobiłem sprzęt - naciskacz z miedzianą końcówką i wydrążony pieniek do umocowania rdzenia. Użyłem krzemienia czekoladowego, który jest jednym z najlepszych surowców krzemieniarskich. Efekt to kilka wiórów, z których nie jestem zadowolony. Daleko mi do efektów jakie osiągają najlepsi specjaliści w tej technice. Koniecznie muszę nad tym popracować. 



Grot z radiolarytu pienińskiego. Przy tak cennym surowcu wykorzystuje się najmniejsze fragmenty odpadów. 
 


Dwa nieretuszowane ostrza z radiolarytu pienińskiego odbite z dużej bryły surowca, którą znalazłem nad brzegiem Dunajca w okolicach Szczawnicy, uzyskane za pomocą uderzenia z rogowym pośrednikiem. Długość maksymalna ostrzy- 110 mm i 83 mm. 


Ponownie radiolaryt. Trzy groty strzał na tle surowca. Co tu dużo mówić, wspaniały materiał!


Grot ze szkła koloru rubinowego.



Odłupek i dwa groty strzał z kwarcu dymnego. Lokalizacja surowca - Ukraina.



Cztery smukłe groty strzał z wyodrębnionym trzonkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz