środa, 5 marca 2014
Kula z kwarcu
My ze szkła promień słońca dobywamy, Prometeusza wiernie naśladując.
Napisałem już jak wzniecić ogień za pomocą soczewki wykonanej z lodu, butelki PET z wodą, butelki szklanej, denka od butelki, ''soczewki'' ze stretch folii i innych, podobnych ''wynalazków''.
Działanie wszelkich soczewek wodnych (np. butelka PET czy szklana karafka napełniona wodą) jest znacznie słabsze niż szklanych (kwarcowych). Przede wszystkim dlatego, że załamanie światła w wodzie jest znacznie mniejsze niż w szkle. Współczynnik załamania światła dla różnych ośrodków: lód 1,31, woda 1,33, szkło 1,45-1,9, kwarc krystaliczny 1,54.
Drugim elementem jest to, że woda w znacznym stopniu pochłania promieniowanie podczerwone, które mają duży udział w nagrzewaniu ciał.
Niektórym się wydaje, że soczewka do rozpalania ognia to mało historyczna, współczesna rzecz. Otóż nie, powstanie pierwszej soczewki wykonanej z kryształu górskiego datuje się na ok. 2000 lat p.n.e. (starożytna Troja). Soczewki szklane znane były starożytnym Grekom, używali oni wodnych soczewek do rozniecania ognia. Na terenie dawnej wioski Wikingów na wyspie Gotland (Szwecja) znaleziono dwuwypukłe soczewki o niemal doskonałym, eliptycznym kształcie wykonane z kryształu górskiego oprawione w srebro datowane na XI - XII wiek. Szlifowane na prymitywnych tokarkach do dzisiaj zadziwiają kunsztem i precyzją wykonania.
Pierwsze soczewki służyły do jako lupy, głównie rzemieślnikom do precyzyjnych prac np. podczas miniaturowych zdobień czy rzeźbienia. Naukowcy uważają też, że mogły służyć do opalania ran by zapobiec krwawieniu i zakażeniu oraz do wzniecania ognia.
Jeśli soczewki wykonane z kwarcu były rzeczywiście używane do rozniecania ognia to wyjątkowo rzadko, z różnych względów, i nie tylko chodzi tu o odpowiednie warunki pogodowe. Soczewki z kryształu górskiego były drogie jak na ówczesne czasy i mało kogo było stać na jej posiadanie. Zdobycie kwarcu, który by się nadawał do wykonania soczewki oraz samo jej wykonanie nie było łatwe. Być może niektóre z soczewek oprawionych w srebro były traktowane wyłącznie jako biżuteria i nie miały praktycznego zastosowania.
Nie mam żadnych możliwości, aby we własnym zakresie wykonać soczewkę z kryształu górskiego. O ile ze zdobyciem materiału nie było by problemu to już szlifowania na prymitywnej tokarce sobie nie wyobrażam. Szlifowałem ręcznie siekierki krzemienne, a więc materiał o takiej samej twardości (7 w skali Mohsa), mozolnie, przez kilkadziesiąt godzin i wiem ''jak to smakuje''. Przy soczewkach dochodzi jeszcze konieczność utworzenia odpowiedniej krzywizny i polerowanie powierzchni. Wydaje mi się wręcz niemożliwym obecnie wykonanie w warunkach domowych soczewki zdolnej skupiać promienie słoneczne bez posiadania odpowiedniego doświadczenia i sprzętu. Widziałem zdjęcia soczewek używanych przez Wikingów i duży szacunek dla ich twórców, że już 1000 lat temu potrafili stworzyć tak piękne i jednocześnie praktyczne rzeczy.
Kupiłem w sklepie internetowym kulę z czystego kwarcu laboratoryjnego ''water clear'', 100% czystości, doskonałej jakości, bez żadnych skaz. Kula waży ok. 660g (!) i ma 8cm średnicy. Dla ochrony zrobiłem sakiewkę ze skóry sarny z włosiem do środka. Do rozpalania ognia można użyć mniejszej, będzie lżej w plecaku. Współczesne soczewki są dużo bardziej doskonalsze niż te historyczne, lepsza jest zarówno jakość materiału jaki i dokładność szlifowania, a co za tym idzie i wyższa skuteczność działania.
Uzyskanie ognia za pomocą kuli z kryształu górskiego, o ile tylko mamy słoneczna pogodę, jest dziecinnie łatwe. Wystarczy wystawić kulę na słońce i podłożyć pod skupioną wiązkę światła łatwopalny materiał. Moja kula ma dużą ''moc'', robiłem w lutym próby przy średnio słonecznej pogodzie i gdy trzymałem ją na ręce to zostałem poparzony, a gdy odłożyłem na skórzaną sakiewkę to w ułamku sekundy wypaliła dziurę.
Trzeba uważać z ogniem, by nie spowodować przypadkowo pożaru, zabawa, ale pod kontrolą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Prawie jak Tolkienowski palantir. I przed jednym i przed drugim trzeba chronić otocznie nakrywając je czymś.
OdpowiedzUsuńKopek
Z jaskiniowca powoli Wilson przekształca się w czarownika/szamana.
OdpowiedzUsuń"Szklana" kula z mocą (kwarc ma większą!) jest dopiero preludium.
Ogniem już zionie (widziałem na zdjęciach) dość skutecznie.
Przyjdzie do ciskania piorunami, a po założeniu peruki gorgony, strach się bać! Pies
Kula ma i tak większą masę od soczewki o tej samej średnicy więc po co?
OdpowiedzUsuńCo do magii, to masz Wilsonie dużą siłę woli, więc kula Ci będzie posłuszna, a zatem Moc jest z Tobą! Pies