Nieco innym sposobem uzyskania ognia, ale w oparciu też o siarkę, są patyczki zapalające. Cienkie drewniane drzazgi (miękkie drewno) lub nawet sosnowe igły zanurzamy z jednej strony w roztopionej siarce, robimy coś na wzór współczesnych zapałek. Następnie wystarczy przytkną rozżarzoną hubkę do takiej prymitywnej zapałki. Nastąpi zapłon i otrzymamy na kilkanaście sekund płomień, który można przenieść na inny palny materiał.
Siarkowa łyżka jak i patyczki zapalające umożliwiają w łatwy i szybki sposób otrzymanie płomienia. Nie potrzebna jest nam rozpałka wstępna, na którą przenosimy hubkę by rozdmuchać i uzyskać płomień. Zwykle używamy roślinnego włóknistego materiału np. końców traw, puchu z kwiatostanów, kory. W Skandynawii, szczególnie w zimie przy grubej pokrywie śnieżnej, poza drzewami i porostami trudno znaleźć włóknisty materiał nadający się na rozpałkę. Siarkowa łyżka ułatwiała codzienne życie mieszkańcom tej mroźnej krainy. Bez wysiłku i gryzącego w oczy dymu za pomocą siarkowej łyżki lub patyczków zapalających mogli otrzymać płomień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz