niedziela, 2 marca 2014

Ręczny świder ogniowy - nawłoć


Rozpoznanie tego gatunku będzie proste, nawłoć sp. to antropofit zadomowiony, bardzo ekspansywny gatunek, pełno tego po lasach i nieużytkach rolnych. Bardzo charakterystyczna, o żółtych kwiatostanach, rośnie w dużych skupiskach, nieraz wielohektarowych. Dużo bardziej rozpowszechniona niż konyza kanadyjska, którą już wcześniej opisałem. Jest rośliną miododajną, rzadziej wykorzystywane są jej właściwości lecznicze.

Uschnięte pędy tej rośliny czasem używam na posłanie, znacznie jednak częściej do niecenia ognia. W Polsce nawłoć sp. występują wszędzie, z wyjątkiem wyższych partii gór. Najbardziej okazała jest nawłoć późna (Solidago gigantea), do 2,5m wysokości, mniejsze rozmiary osiąga nawłoć kanadyjska (Solidago canadensis) do 1,5m, oraz nawłoć pospolita (Solidago virgaurea) do 1m.
Ostatni gatunek ma też najcieńsze łodygi i nie zawsze uda się znaleźć dobry materiał na świder. Najłatwiej świder zrobić z nawłoci późnej, przy pozostałych gatunkach, jeśli nie znajdziemy łodygi o wystarczającej długości, może być konieczne zastosowanie świdra z przegubem.

Porównując do konyzy właściwości świdrów z nawłoci sp. to są one minimalnie twardsze. Stopień trudności (effort average) osiągnięcia żaru jest nieco wyższy.
Uschnięte łodygi nawłoci dłużej pozostają na wiosnę, nie kruszeją tak szybko, co jest zaletą. Nie sezonuję ich, zbieram w terenie i na miejscu wykorzystuję. Sposób przygotowania świdra, materiał na podstawkę, itd., jak przy konyzie.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz