środa, 26 września 2018

Obrzędowy świder ogniowy


Obrzędowy świder ogniowy jest znany z terenów między innymi Polski, Czech, Białorusi, Rosji. Był elementem tradycyjnej obrzędowości, od czasów pogańskich aż do XIX wieku. Obecnie różne warianty takiego świdra można zobaczyć np. w skansenach archeologicznych. Służył do obrzędowego niecenia ognia, a więc nie na co dzień, a tylko przy okazji świąt, obrzędach magicznych czy leczniczych. Ta prymitywna metoda uzyskiwania ognia z pocierania o siebie kawałków suchego drewna nazywana była ucieraniem ognia, zaś sam ogień żywym.

Świder ogniowy technicznie podobny jest do łuku ogniowego, z tą różnica, że ruch obrotowy jest nadawany jest poprzez przeciąganie liny owiniętej wokół świdra. Wymiary świdra obrzędowego (całego zestawu) są dużo większe niż zwykłego świdra ręcznego czy łuku ogniowego obsługiwanego z reguły przez jedną osobę. Dla zobrazowania, sam świder może mieć 2 m wysokości i ponad 20 cm średnicy. Takie rozmiary obrzędowego świdra to gigantyzm. Już sam widok tej prymitywnej konstrukcji budzi u wielu początkowo powątpiewanie, czy można czymś takim uzyskać ogień? Tak, jak najbardziej można i wcale nie jest to dużo trudniejsze niż inne metody w pojedynkę. Pod kilkoma względami jest to nawet łatwiejsze. Z łukiem ogniowym kilkuletnie dzieciaki sobie nie poradzą, a z przeciąganiem liny jak najbardziej. Ze względu na kilku krotnie większą średnicę świdra powstaje też dużo więcej żaru, łatwiej jest uzyskać ogień.


Rozmiary, jak i sama konstrukcja świdra obrzędowego, wynika z liczby osób biorących udział w obrzędzie rozpalania ognia. Zamysł jest taki, by w rozpalaniu ognia tą metodą brało udział co na najmniej kilka osób. W niektórych przypadkach w nieceniu ognia może brać udział nawet kilkadziesiąt osób.
 

W najprostszej wersji obrzędowy świder ogniowy jest to wolna konstrukcja (przenośna), niczym nie podparta i nie związana, czyli nie wkopana w grunt czy też nie przymocowana w żaden sposób np. budynku. Składa się ona ze świdra, podstawki, docisku i sznura. Świder jest utrzymywany w pionie przez kilka (minimum jedną) osób.

Wersja najbardziej znana, to specjalna drewniana konstrukcja utrzymują świder w pionie, zapewniającej mu odpowiedni docisk do podstawki, stabilizującą podstawkę jak i całą konstrukcję. Jest ona częściowo wkopana w grunt, może być też dodatkowo połączona jednym końcem z drewnianą więźbą chaty. To zapewnia dodatkowo stabilność całej konstrukcji. Siłę docisku świdra do podstawki zapewnia masa belki dociskowej jak jak i samego świdra. Najczęściej jednak ten docisk jest niewystarczający i buduje się dźwignię, które umożliwia regulowaną siłę docisku.

Częstym problemem jest powstające w trakcie obracania się świdra zbyt duże tarcie w gnieździe belki dociskowej. Wynika to z niewłaściwego doboru materiałów, świder i belka dociskowa ma podobną twardość. Zastosowanie świdra o dużej masie wpływa na większą bezwładność układu, jest to niekorzystne. Wybór gatunków na świder i podstawkę też nie zawsze jest najtrafniejszy. Kierując się danymi etnograficznymi czasami może spotkać nas przykra niespodzianka. Bardziej zaufał bym literaturze dotyczącej fizycznym właściwościom drewna i własnym doświadczeniu, opartym np. na łuku ogniowym. Zdarza się też, że niektóre obrzędowe świdry ogniowe mają niepotrzebnie skomplikowaną budowę wcale nie idącą w parze ze skuteczniejszym działaniem. Ładnie wyglądają, i na tym kończy się lista zalet. Dla przykładu, świdrem ogniowym, który zbudowałem na Grodzisku Żmijowiska uzyskaliśmy żar po niecałych 30 sekundach przeciągania liny, a więc bardzo szybko. Brałem też udział w nieceniu ognia świdrami, z których nie udało się uzyskać żaru i po kilku minutach. Tylko czy to miało znaczenie, szczególnie dawniej? Być może czas, a nawet to, czy uda uzyskać się ogień nie jest wcale istotne?  Może celowo dobierano tak gatunki drewna i tak budowano obrzędowy świder, aby niecenie nim ognia nie przychodziło z łatwością? Czy nie najważniejszy jest wspólny trud przy rozniecaniu ognia? Trudno mi zrozumieć wszystkie intencje, które kierowały powstawaniem takich urządzeń dawniej. Przypuszczam tylko, że obecnie niektórzy budowniczy świdrów ogniowych również nie stawiają na czas.


Nie będę wnikał w dodatkowe szczegóły i opisywał jak zbudować obrzędowy świder ogniowy, gdyż rozwiązań jest bardzo dużo, zarówno konstrukcyjnych jak i materiałowych.

Jakich gatunków drewna używano do budowy obrzędowego świdra? W źródłach etnograficznych najczęściej wymieniane są: brzoza, osika, lipa, leszczyna, jesion, dąb, klon, sosna. Dwa kawałki suchego drewna były używane w kompozycji jednorodnej lub też przeciwstawnej. W tej drugiej świder był wykonany z twardego gatunku drewna, a podstawka z miękkiego. Dobór materiałów jest więc dokładnie taki sam jak przy łuku ogniowym.

Dużo ważniejsze od samej konstrukcji i zastosowanych w niej materiałów przy tej prymitywnej technice niecenia ognia była umiejętność obsługi takiego urządzenia. Krótko mówiąc, ktoś obeznany w temacie musiał dowodzić.

Zbudujmy obrzędowy świder i rozpalmy ogień. Lud domaga się widowiska :)

2 komentarze:

  1. Wilson zionął ogniem i hubka się zajarała, aż miło! A gawiedź myślała, że to od tego kołka, co go nieudacznie obracali wespół :-).
    To 10 x dłużej muszą wiercić kołkiem, czy jeszcze dłużej? Pies

    OdpowiedzUsuń