Obozowisko założyłem w miejscu, gdzie niejednokrotnie wcześniej już obozowałem. Mam tam blisko i nikt nie zagląda. Trochę podmokło, ale to i dobrze, bezpiecznie można rozpalić ognisko. Wcześniej połaziłem po okolicy, ale nie za długo. Podążałem błotnistą zwierzęcą ścieżką, gdy w jednym miejscu przeceniłem możliwości swoich kaloszy i woda wlała się do środka. Zmoczony musiałem szybko pomyśleć o ognisku i suszeniu.
Krzesiwem syntetycznym skrzesałem iskry na puch pałki.
Gdy zajął się płomieniem dołożyłem zwitków brzozowej kory, a następnie suchych wierzbowych gałązek. Wierzba szybko się spala jasnym płomieniem i daje dużo ciepła. W takich okolicznościach, to korzystne rozwiązanie. Gdy się wysuszyłem mogłem zająć przejść do urządzania obozowiska. Dawno temu, gdy byłem młody, pełen sił i energii, budowałem na bagnach łóżka na ''sprężynach'' ;) Na podpórkach umieszczałem ramę, którą wyplatałem giętkimi, sprężynującymi witkami. Na wierzch kładłem jeszcze trochę suchych liści pałki bądź traw. Tak skonstruowane łoże zapewniało bardzo dużą wygodę, skutecznie izolowało od chłodnego i wilgotnego podłoża.
Tym razem nie miałem dobrego materiału do wyplatania i musiałem zmienić konstrukcję. Ramę wyłożyłem grubszymi wierzbowymi witkami, ale ich nie splatałem. Na wierzch położyłem suche pędy nawłoci. W ten sposób, szybciej niż wyplatając, zrobiłem bardzo wygodne łóżko.
Tym razem nie miałem dobrego materiału do wyplatania i musiałem zmienić konstrukcję. Ramę wyłożyłem grubszymi wierzbowymi witkami, ale ich nie splatałem. Na wierzch położyłem suche pędy nawłoci. W ten sposób, szybciej niż wyplatając, zrobiłem bardzo wygodne łóżko.
Na obiad tradycyjna grochówka. Śnieg, warzywa i niech się powoli gotuje.
W tak zwanym międzyczasie z plandeki i kilku żerdek nad łóżkiem zrobiłem zadaszenie. Mocowanie plandeki do miękkiego podłoża ułatwiają długie ''śledzie'' wycięte z gałązek.
Świetna sprawa, gdzieś czytałam, że Wikingowie budowali podobne schronienia przed zimnem i wiatrem, a ciepło z ogniska nie uciekało daleko, tak jak u Ciebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak zawsze profesjonalnie i rzeczowo opisane, kawał solidnej wiedzy, muszę takie łóżko z zadaszeniem sobie zbudować. Dziękuję i pozdrawiam Tomek.
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń