Podczas wykopalisk w Pech-de-l’Azé w południowo-wschodniej Francji na stanowisku archeologicznym liczącym ponad 50 000 lat odkryto dużą liczbę małych czarnych bryłek, które okazały się ditlenkiem manganu. Powszechna interpretacja jest taka, że neandertalczycy zbierali je ze względu na właściwości barwiące i wykorzystywali do dekoracji ciała, potencjalnie w celach symbolicznych. Jednak to wymagało by dużo większego wysiłku niż powszechnie dostępne, udokumentowane w literaturze etnograficznej, sadza i węgiel drzewny. Badacze z Holandii sugerują, że grupa neandertalczyków z południowej Francji do rozpalania ognia mogła używać ditlenku manganu. Przeprowadzone przez nich eksperymenty wykazały, że sproszkowany ditlenek manganu obniża temperaturę zapłonu drewna o około stopni Celsjusza (z 350 do 250) i zwiększa szybkość spalania. Używanie innych tlenków manganu nie daje takich rezultatów. Dokładnie jak to robili, jaką techniką, czy to był świder ręczny, łuk ogniowy, a może krzemień i piryt, nie wiemy? Wyniki badań trudno uznać za mocne, gdyż taki sposób wykorzystania ditlenku manganu nie był znany żadnym innym grupom zbieracko-łowieckim.
piątek, 22 grudnia 2023
Ditlenek manganu czyli chemia dla neandertalczyka
Podczas wykopalisk w Pech-de-l’Azé w południowo-wschodniej Francji na stanowisku archeologicznym liczącym ponad 50 000 lat odkryto dużą liczbę małych czarnych bryłek, które okazały się ditlenkiem manganu. Powszechna interpretacja jest taka, że neandertalczycy zbierali je ze względu na właściwości barwiące i wykorzystywali do dekoracji ciała, potencjalnie w celach symbolicznych. Jednak to wymagało by dużo większego wysiłku niż powszechnie dostępne, udokumentowane w literaturze etnograficznej, sadza i węgiel drzewny. Badacze z Holandii sugerują, że grupa neandertalczyków z południowej Francji do rozpalania ognia mogła używać ditlenku manganu. Przeprowadzone przez nich eksperymenty wykazały, że sproszkowany ditlenek manganu obniża temperaturę zapłonu drewna o około stopni Celsjusza (z 350 do 250) i zwiększa szybkość spalania. Używanie innych tlenków manganu nie daje takich rezultatów. Dokładnie jak to robili, jaką techniką, czy to był świder ręczny, łuk ogniowy, a może krzemień i piryt, nie wiemy? Wyniki badań trudno uznać za mocne, gdyż taki sposób wykorzystania ditlenku manganu nie był znany żadnym innym grupom zbieracko-łowieckim.
poniedziałek, 11 grudnia 2023
Mini łuk ogniowy - konkurs
Dawno temu (po datach widzę, że pierwsza propozycja nadesłana została w marcu 1998 r.) na jednej z grup tematycznych ogłoszono konkurs na najmniejszy zestaw łuku ogniowego na świecie. Celem konkursu było promowanie prymitywnych technik ogniowych i rozwijanie umiejętności. Zasady były następujące:
1. Stwórz jak najmniejszy zestaw.
2. Zestaw ma działać.
3. Prześlij zdjęcia.
4. Podaj wymiary i użyte materiały.
5. Nie ma sędziów, nie oszukujemy.
6. Nagrodą jest dobra zabawa.
7. Konkurs nie jest zamknięty, ciągle trwa.
Jesteście ciekawi wyników? Oto trzy pierwsze kolejno nadesłane propozycje:
1. Dick Baugh z USA
świder 84/8 mm, podstawka 100x31x9 mm, docisk 52x19x11 mm, łuk 230 mm
2. Nelson Bay z Australii
świder 47/10 mm, podstawka 50x17 mm, docisk 47x37x15 mm, łuk 160 mm
3. Randy Haas Jr z USA
świder 120/8 mm, podstawka grubości 7 mm, docisk długość 67 mm, łuk 122 mm
Późno, ale ja też przyłączyłem się do tej zabawy. Zestaw widoczny na zdjęciu. Nazwijmy go kieszonkowy lub też mini łuk ogniowy :) Podstawka świerkowa, świder z konyzy, docisk z żywicznej gałęzi sosnowej, łuk z derenia. Wymiary podstawki 98x23x10 mm, świdra 73x8 mm, docisku 30x22x34 mm i łuku 184x6 mm.
środa, 29 listopada 2023
Idź swoją drogą
Po śniadaniu czas na wędrówki po okolicy. Trafiłem na wysyp kań, ale innych jadalnych gatunków też nie brakowało.
Stado krów, które cały dzień pasło się na wiślanej wyspie, wieczorem rolnik przygonił aby napiły się wody. Krowy ochoczo wchodzą do rzeki i niespiesznie piją.
Idź swoją drogą - (Autor oryginału - Paul Anka, opracowanie słów w języku polskim - Wojciech Młynarski)
Co dzień, gdy przejdziesz próg,
masz wiele dróg, co w świat prowadzą
i znasz sto mądrych rad,
co drogę w świat wybierać radzą
i wciąż ktoś mówi ci,
w czym właśnie tkwi tej sprawy sedno,
byś mógł - z tysiąca dróg -
wybrać tę jedną.
Lecz gdy, tak zrządzi traf,
że świata praw nie zechcesz zmieniać
i kark potrafisz zgiąć,
gdy siłą wziąć, sposobu nie ma,
gdy w tym nie zgubisz się,
nie zwiodą cię zbyt trudne cele,
wierz mi - na drodze tej
osiągniesz wiele.
Bo znajdziesz na tej jednej z dróg
i kobiet śmiech, i forsy huk,
choćby cię kląć świat cały miał,
lecz w oczy nikt nie będzie śmiał,
chcesz łatwo żyć, to śmiało idź,
idź taką drogą.
Lecz gdy przetarty szlak
wybierzesz, jak wielu wybrało
i nim osiągniesz już
co w życiu zawsze krótko trwało
lecz nim w świat wejdziesz ten,
gdzie według cen pochlebstwem płacisz,
choć raz, raz pomyśl, czy
czegoś nie tracisz...
Bo przecież jest niejeden szlak,
gdzie trudniej iść, lecz - żyjąc tak,
nie musisz brnąć w pochlebstwa dym
i karku giąć przed byle kim,
rozważ tę myśl, a potem idź -
idź swoją drogą!
piątek, 6 października 2023
Skórzany docisk do łuku ogniowego
W opracowaniach antropologów opisujących życie Indian z USA i północnego Meksyku spotkamy się z informacją, że niektóre plemiona nie wykonywały żadnego specjalnego zestawu łuku ogniowego. W razie potrzeby modyfikowali oni nawet łuki bojowe, aby wprowadzić w obroty świder. Nie korzystali też z docisków. Po prostu składali kawałek skóry aby chronić dłoń. Zaintrygowało mnie użycie kawałka skóry.
Mamy tendencję do grzęźnięcia w z góry przyjętych poglądach na temat tego, jak coś musi wyglądać. Docisk - tradycyjnie jest to kawałek czegoś twardego, drewno, kamień, poroże, kość lub muszla w którym górna część świdra będzie się ślizgać.
Widoczne ślady polerowania górnego końca świdra w zestawieniu ze skórzaną podkładką. Efekt uzyskany po jednej próbie uzyskania żaru (kilkanaście sekund pracy łukiem).
Z grzbietowej cześć jeleniej skóry z włosiem wyciąłem fragment i złożyłem na pół. Miał on przejąć rolę docisku. Górny koniec świdra, zamiast zaostrzy jak się to tradycyjnie robi, zaokrągliłem. Pozostałe elementy łuku ogniowego nie uległy zmianie.
Żar, co było do przewidzenia, uzyskałem bez większego problemu. Docisk ze skóry działa dobrze, chociaż dało się wyczuć większy opór świdra. Jak widać na zdjęciach skóra, pod wpływem tarcia i wysokiej temperatury, w miejscu styku ze świdrem, lekko się zwęgliła i przetarła.
Posmarowanie gniazda tłuszczem bądź podłożenie dodatkowo świeżego liścia powinna temu zapobiec.
Lekcja prostoty od tych, którzy w niej żyli.