W dniach 16-29 lipca 2012 na Grodzisku Żmijowiska po raz kolejny odbyły się warsztaty archeologii doświadczanej, problematyka to kultura materialna wczesnośredniowiecznych Słowian. Grodzisko funkcjonowało w IX-X wieku, obecnie częściowo zrekonstruowane, jest bardzo uroczo położone na piaszczystej wyspie wśród łąk, niegdyś mokradeł, nad brzegiem małej rzeczki Chodelki, dopływem Wisły.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd0poGf44kN62Iz_xzNqEIDQJ9Mm0RTGoyX92k-c5r_xVsGvkghKziFLbTt-XPGARqFnOza2weIn82c4ScpWJ4nPqwSeDrs3CsX9MlUt1PpW2uP79O_xKA-yK3CAb1k3bysIMXBuH1nkIX/s320/120.JPG)
Warsztaty odbywały się na terenie grodziska, jest to niewątpliwie ogromną zaletą, wyczuwa się historię tego miejsca, zrekonstruowane obiekty obiekty były naszą bazą, okoliczne łąki i lasy dostarczały nam surowców, w pobliżu przepływa rzeczka w której braliśmy orzeźwiającą kąpiel, okolica bardzo spokojna, cicho, wręcz sielska atmosfera. Pogoda dopisała, ilość uczestników większa niż przed rokiem, spotkałem ludzi których poznałem w ubiegłym roku jak i nowe osoby, w tym dużo zajmujących się odtwarzaniem życia dawnych mieszkańców Polski, to dodaje dodatkowego uroku temu miejscu.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7jXZ32IH8UGqTSU9TDKy1yvd6XMhSc0KcDpvs6H1T0u37OMXiAHLhjzJWD9wuph7lYuREq1OZeASN3N4TQYBerpSTEFOyRXC4UrKyUTciyAQxwIbIBmLOSFU0NbHglDZJD0X7E9l8RLA8/s320/165.JPG)
Największym zaintersowaniem cieszą się warsztaty, w tym roku było:
- wczesnośredniowieczne garncarstwo,
- słowiańskie pożywienie,
- produkcja smoły i dziegciu,
- starożytne hutnictwo,
- farbowanie tkanin barwnikami pochodzenia roślinnego.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEGzH2Fj_sR11cxEHZELyHr1SoHgYfOuW7Yum0qJGNYl9KwaaeHMT87M56LhvFtfCbDbR4sCQgf0OswUJU0tbQzBhR48ltx8aZw5gImcmox4FGvucgxf3tcggpfUS6JaQLqCwS_YOThBdN/s320/169.JPG)
To tylko główne tematy, były też inne ale trudno wszystkie opisać, co rok inne, ale są też takie, jak pożywienie Słowian, które wpisały się na stałe w te warsztaty.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGMsIv9kUH3vX8JSWSGsXkvOmantyXw4jhAcQ6XTHN140Zd6oMZVjsy-yND_bDCBPS-aiHXWmUMWVbd2nzcnxGsXZpR7_fyEbqTAkP6r55Q5-J_5CxPfUOttat09jfj_11q5eu0b-MroqK/s320/200.JPG)
Na kilka dni można przenieść się w czasie, żyć tak jak nasi przodkowie
kilka stuleci temu, ogólnie pożytecznie i przyjemnie spędzony czas, dużo
można się nauczyć.
W zeszłym roku lepiłem naczynia, łupałem krzemień, pomagałem w robieniu szklanych koralików, piekłem podpłomyki, w tym byłem tylko jeden dzień, też było ciekawie, nie udało mi się ulepić żadnego naczynka ale robiłem cegły do dymarki, spróbowałem chleba wypieczonego w ognisku pod glinianym kloszem i doskonałej w smaku polewki z soczewicy, na koniec zrobiłem małe pokazy ręcznego świdra ogniowego i krzesiwa tradycyjnego.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhisUX5kkN-Q7timgA6nlUlj9f6Ydv-kSUuIF2fXk8lkmc0AF_cRs_yYfzn5hOp6D9GYRdkHusV-lQrnJcXw1ySEXjwOfjOlLQnS_9KqQZZRldQ0aY0SyX_2t4w7N1hkQRuaLurJMv8pl2i/s320/243.JPG)
Jedzenie przygotowywane na ognisku, gotowanie w glinianych naczyniach, wspólne biesiadowanie i długie nocne rozmowy, noc przespana pod baranicą, piękny słoneczny poranek, zbieranie roślin na polewkę, kąpiel w Chodelce, możliwość chodzenia boso po trawie..., ech będzie mi tego brakować, może za rok znów pojadę, na dłużej.
Więcej zdjęć w galerii, również te z ubiegłego roku.