poniedziałek, 21 listopada 2016

Dziki chleb, chlebinica, susak



Sprawdźmy Waszą znajomość dzikich roślin jadalnych. Jaka roślina bywa nazywana dzikim chlebem? Podpowiem, że jest smaczna, kaloryczna i łatwiejsza do przygotowania niż pałka, korzenie łopianu czy żołędzie dębu. To łączeń baldaszkowy (Butomus umbellatus), wieloletnia roślina wodna, dość pospolita w wodach wolno płynących i stojących. Łączeń nazywany bywa susakiem, chlebownicą, dzikim chlebem. Nie przypadkiem nazwy ludowe odnoszą się do chleba.
Kłącza łączenia są jadalne, na Syberii często były pieczone w ognisku zamiast ziemniaków. Jakuci, Kałmucy, narody Rosji i Kaukazu jedzą korzenie pieczone na żarze, smażone, gotowane, robią z nich mąkę.

Kłącza łączenia baldaszkowego zawierają 33% skrobi (wg innych źródeł ponad 50%), 5-10% białek i niewielkie ilości tłuszczu. Łączeń baldaszkowy nie ma negatywnego wpływu na zdrowie człowieka, jedyny minus to jego działanie przeczyszczające w dużych ilościach. Zwykle łączy się go z innymi roślinami i ten problem znika. Trudno zjeść jego większą ilość, ja po zjedzeniu kilku pieczonych kłączy miałem uczucie sytości. Kłącza zbiera się późną jesienią, powiedzmy gdzieś tak od września. Jeśli potrafimy rozpoznać roślinę tylko po kłączach to zbiór możliwy jest aż do wiosny. Kłącza podłużne, zwarte, z licznymi odrostami, włókna są cieńsze i jest ich mniej niż w pałce. Bardzo wydajne w zbiorze, choć na ich oczyszczanie trzeba średnio poświecić nieco więcej czasu niż na kłącza pałki. Poza tym jest rośliną mniej u nas rozpowszechnioną i znaną.

Najprostszy sposób przygotowania kłączy do jedzenia to ich upieczenie na żarze, wystarczy je tylko opłukać wcześniej. Po upieczeniu nożem usuwamy wierzchnią cienką spaloną skórkę, a jemy białe wnętrze. Mi tak upieczone kłącza smakowały bardziej niż kłącza pałki.

Najczęściej kłącza były suszone i mielone na mąkę. Z 5 kg świeżych kłączy można uzyskać ok. 1 kg mąki przypominającą razową mąkę pszenną. Nie trzeba ługować, odgoryczać. Mąka  z kłączy łączenia stanowi dodatek do innych mąk, z których można wypiekać chleb, podpłomyki, ciasteczka itd.

Puree z kłączy łączenia. Oczyszczone kłącza gotuje się 30 minut w osolonej wodzie, następnie miksujemy, dodajemy posiekany szczaw, cebulę, olej, przyprawiamy solą i pieprzem.

Kłącza po oszczenieniu można smażyć, dodać do zupy czy innych potraw.

W tym roku robiłem próby, co można zrobić z tej rośliny. Za rok planuję zebrać większą ilość kłączy i przerobić na mąkę, a następnie wypiec z niej chleb. Polubiłem tą roślinkę, daję jej dużego laika :)



5 komentarzy:

  1. Źródło: "Jadalne dzikie jagody i rośliny" - autor Detlev Henschel s.142 nt. łączenia baldaszkowego cyt. "... Dość "śluzowate" przeżycie, a poza tym surowe korzenie mają rybno-mulisty zapach. Konsystencję można porównać do selera korzeniowego, a smak plasuje się gdzieś między ziemniakiem i selerem..."
    Wg autora tego poradnika mąka z łączenia po uprażeniu "... może być namiastką kawy. Smak jest słodkawy i w zależności od uprażenia mniej lub bardziej gorzkawy."
    Z tej mąki drobne wypieki = ciasteczka i podpłomyki /OK, bochenek chleba - ?
    Ja nie wyżywię się w naturze :( Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałem tą książkę. Zgadzam się z tym co napisał. Co komu smakuje, to kwestia indywidualna. Co do chleba, korzystałem z materiałów naszych wschodnich sąsiadów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdybym taką mąkę miała, to nie obawiałabym się jej wykorzystać do zrobienia ciasta chlebowego, tylko zastanowiłabym się nad jej % udziałem, aby rozpulchnienie miękiszu było chociaż "jako takie". :)
    Do 50% ogólnej masy mąki - użyłabym. A co napisali nasi sąsiedzi?
    Po przejrzeniu działu POŻYWIENIE chyba zacznę pozyskiwać pałkę wodną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do chleba mniej, zwykle mąka z kłączy łączenia stanowi dodatek 20-30% ogólnej masy mąki. Jak w przyszłym roku upiekę chleb, to więcej będę mógł powiedzieć na ten temat.

      Usuń
  4. Najprościej i najsmaczniej prosto z żaru. Potwierdzam :)

    OdpowiedzUsuń