poniedziałek, 6 lutego 2017

Wikilnowy kosz a'la plecak :)

Był duży, jest również mniejszy. Z przykryciem od góry i zapięciem, tak by nic nie wypadało. Materiały i technika ta sama co poprzednio za wyjątkiem szelek, które są zrobione z wełny.

Po weekendowej wędrówce zostawiłem wiklinowy kosz w pokoju i mam zapachowy plecak, pięknie pachnie salicylanami.

2 komentarze:

  1. Plecak który może posłużyć jako lekarstwo :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra rzecz na grzyby! Po co ręce trudzić, potrzebne do zbierania. Przy dużym wysypie + 2 kosze w łapkach. Pies

    OdpowiedzUsuń