sobota, 13 czerwca 2015

Hubka preparowana popiołem na sucho


Wszyscy piszą o moczeniu/gotowaniu amadou, a przecież można to zrobić na sucho. Jest to mało znana metoda. Wystarczy amadou hubiaka wysuszyć, zmechacić nożem lub krzemiennym wiórem, a następnie dokładnie obtoczyć wszystkie włókna popiołem. Przygotowanie w ten sposób hubki jest dużo prostsze i szybsze, zajmuje kilka sekund, hubka z łatwością chwyta iskry.

Najbardziej znane metody preparowania hubiaka pospolitego to opalanie krawędzi, zwęglanie i gotowanie/moczenie w ługu. Wszystkie te metody opierają się na wykorzystaniu ognia, a więc by mieć hubkę do krzesiwa wpierw trzeba mieć ogień z innego źródła. Zakładając, że jesteśmy w lesie i nie mamy takiej możliwości pozostaje nam albo próbowanie uzyskania żaru z niespreparowanego hubiaka albo wykorzystanie do tego celu popiołu ze starego ogniska. Uważam, że ta druga możliwość jest dużo korzystniejszym rozwiązaniem, dlatego warto znać i taki sposób.


28 czerwca niedaleko Skierniewic organizuję warsztaty ogniowe, to pierwsze z cyklu tego typu warsztaty prowadzone przez mnie. Będziemy poznawać tajniki  świdra ręcznego i łuku ogniowego. Więcej informacji pod linkiem:  https://www.facebook.com/events/798728210247491/

Gorąco zapraszam :)

12 komentarzy:

  1. Ciekawy sposób z tym popiołem , muszę go wypróbować.A możesz dokładniej określić jak złapać iskrę na niespreparowanego hubiaka , bo kiedyś próbowałem i powiem szczerze , że mi się to nie udało i chyba nie jest to łatwe.

    OdpowiedzUsuń
  2. O hubce z niespreparowanego hubiaka pisałem już na forum reconnet.pl. Ogólnie, hubkę umieszczamy jak najbliżej krawędzi. Nie każda cześć hubiaka łapie iskry, poszczególne części różnią się temperaturą zapłonu. Najłatwiej łapie iskry biała, elastyczna część hubiaka i ciemno brązowa. Kiedyś o tym napiszę na swoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo trafne spostrzeżenie i przydatna rada, bo potrzebując ognia do przygotowania wzniecacza ognia to trochę kiepsko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybacz, ale nie wierzę, że obtoczenie popiołem coś da.
    A wręcz przeciwnie, raczej powyższy temperaturę zapłonu.
    Historyczne preparowanie hubki polegało na gotowaniu jej w moczu z popiołem.
    W moczu są sole amonowe, a w popiele potas. W wyniku reakcji chemicznej powstawał azotan potasu (saletra potasowa), który ułatwiał zapłon i w wyniku rozpadu termicznego był donatorem tlenu - podtrzymywał tlenie.
    Popiół jest niepalny, ma sporą pojemność cieplną więc będzie utrudniał "łapanie iskry".

    Z ciekawości popróbuję, ale nie wierzę, że coś to może dać.

    Mr. Bogus


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać, że nie masz doświadczenia w preparowaniu hubki. Nie tylko popiół z drzew jest dobry, ale również zamiast ługu do moczenia jest również dobry sok z liści mniszka pospolitego (mlecza)
      jhp

      Usuń
  5. Wybacz, nic nie wiesz o preparowaniu hubki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Very interesting blog. A lot of blogs I see these days don't really provide anything that attract others, but I'm most definitely interested in this one. Just thought that I would post and let you know.

    OdpowiedzUsuń
  7. Willsonie, piękne dzięki za podpowiedź,to naprawdę bardzo użyteczny skrót. Zarówno brązowe amadou, jak i białe płaty grzybni pozyskane z wnętrza zwalonego buka, po wysuszeniu i natarciu popiołem łapią iskrę bez najmniejszego problemu. Zarówno na krzemiennym wiórze jak i z uderzenia kamieniem w umieszczone nad grzybnią krzesiwo.
    Pozdrawiam pięknie

    Kapitan Apteka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaty grzybni pozyskane z wnętrza zwalonego buka działają krzesiwem tradycyjnym po uprzednim zmechaceniu bez preparacji popiołem

      Usuń
  8. Witam,mam pytanie ,jak długo trzeba gotować hubkę z hubiaka pospolitego razem z popiołem drzewnym żeby łapała iskry z krzesiwa.Czy godzina wystarczy? Bo chcę przeprowadzić próbę, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam. Tak, godzina w zupełności wystarczy. Po 5 minutach gotowania też będzie łapać iskrę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że gotowanie powoduje przejście do roztworu rozpuszczalnych (higroskopijnych?) substancji z huby. Popiół zawiera (też) tlenki metali, które działają katalitycznie na procesy utleniania. Dawniej stosowano też gnojówkę i popiół (co dawało saletrę) więc palność zwiększała się.
    Czasem teoria podąża za praktyką, więc nawet nieudane próby mają sens (negatywna weryfikacja). Dziwię się tylko, że w domu, nie w terenie, niektórzy idą pod prąd, nie ku ułatwieniom. Ale to ich zmarnowany czas. Pies

    OdpowiedzUsuń