sobota, 6 stycznia 2018

Mata do spania z trzciny


Trzcina to bardzo dobry surowiec do budowy schronień jak i posłań. Ma znakomite właściwości termoizolacyjne. Sucha doskonale izoluje od zimnego podłoża. Na jedną nockę wystarczy snop luźno ułożonych trzcin. Szkoda czasu na bardziej pracochłonne rozwiązania. Problem bywa w tym, że w nocy, gdy często zmieniamy pozycję, możemy obudzić się na ziemi, trzcina znajdzie się obok. Posłania z takich materiałów jak trzcina, nawłoć, trawy, liście pałki itp. aby się nie rozsuwały podczas noclegu można ograniczać np. kłodami.

Innym rozwiązaniem są maty. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie w przypadku dłuższego biwakowania w jednym miejscu. Do wykonania maty potrzebujemy sznurka (najlepiej naturalnego) i noża. Zalety maty to dobra izolacja od wilgotnego i zimnego podłoża dzięki jej równomiernej grubości. Matę możemy przesuwać, bliżej lub dalej od ogniska. Zwijać i rozwijać. Wynieść z szałasu aby ją wysuszyć, gdy nam przeszkadza lub chcemy uzyskać więcej miejsca w środku. Użyć do innych celów np. osłony przed wiatrem. A gdy nie mamy ochoty ani ambicji spania w szałasie, to zróbmy mniejszą matę na której będzie można poleżeć i chłonąć las lub poćwiczyć jogę. Co ważne mata jest wykonana w 100% z surowców naturalnych ulegających biodegradacji i nie obciążających środowisko.

Na zdjęciach widać najprostszy z możliwych sposobów wykonania takiej maty. Wiązki ściętego materiału wiązane są w równej grubości pęczki, przycinane do jednakowej długości, a następnie związywane ze sobą w matę o odpowiedniej długości. Działając z zespole dobrym pomysłem jest wykonanie mat do spania na prymitywnych krosnach. Przy trzcinie pracujmy w rękawiczkach ochronnych, łatwo o rozcięcie skóry.

Mata z trzciny widoczna na zdjęciach jest bardzo gruba, gdyż ma zapewnić mi komfortowy nocleg podczas zimowych dni spędzonych w szałasie. Gdybym nie nocował sam, to mata była by węższa i krótsza. Trzcinowa mata do spania to jeden z elementów, którego mi brakowało w szałasie. Tym zimowym tipi, o którym w zeszłym roku wspominałem. Jeszcze zamierzam dorobić wyplatane drzwi. Mam nadzieję, że niedługo śnieg i mróz nadejdą. Łaknę kojącej bieli śniegu i ciszy mrozu. Jestem cierpliwy. Czekam.


3 komentarze:

  1. Pokusilem sie o zbudowanie szalasu w tym roku. Biwakuje tam często. Chcialem zrobic mate z wysuszonych łodyg topinamburu ale mi je wiatr za bardzo połamal w tym roku ... Świetny pomysl na taka mate zwłaszcza do jogi ;) pozdrawiam i powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mata na bogato. Do szałasu na zimę to ma sens.
    Znów ogrom pracy i metry sznurka. No ale "jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz"!
    Pies

    OdpowiedzUsuń